Mało kto spodziewał się, że reprezentacja Włoch będzie walczyć o brązowy medal MŚ 2022 kobiet. Zespół ten według bukmacherów był faworytem do zwycięstwa w turnieju i porażka z Brazylią 1:3 była sporą niespodzianką. Co ciekawe, Włoszki po raz drugi w tej imprezie uległy Canarinhos, które wcześniej zwyciężyły po tie-breaku w II fazie.
Amerykanki natomiast po raz drugi zmierzyły się z Serbkami. W pierwszej rundzie turnieju obrończynie tytułu zwyciężyły bez straty seta. Tym razem ich rywalki urwały partię, ale to one wygrały 3:1 i powalczą o obronę tytułu.
W to spotkanie lepiej weszło USA (10:7). W momencie, gdy przewaga wzrosła do czterech "oczek" Włoszki popisały się serią punktową i doprowadziły do remisu, a chwilę później objęły prowadzenie (15:14). Po kolejnym zdobyciu czterech punktów z rzędu Italia wypracowała przewagę, której nie wypuściła już do końca (25:20).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca
Początek II partii ponownie należał do Amerykanek (9:6), ale równie szybko stratę odrobiły przeciwniczki (10:10). Po serii punktowej Italia odskoczyła (17:11), a gdyby tego było mało, to później dołożyła kolejne cztery punkty z rzędu. W końcówce również dominowały i ostatecznie zmiażdżyły USA, zwyciężając do 15.
Najwięcej emocji przyniosła trzecia odsłona meczu. Przez długi czas toczyła się walka punkt za punkt, aż w końcu po raz kolejny jako pierwsze odskoczyły Stany Zjednoczone (17:14). Rywalki złapały kontakt, ale po zdobyciu trzech punktów z rzędu Amerykanki miały cztery piłki setowe. Żadnej z nich nie zdołały jednak wykorzystać i doszło do gry na przewagi. W niej kolejną szansę na przedłużenie spotkania zmarnowało USA, a następnie trzy "oczka" z rzędu zdobyły Włochy, które ostatecznie odwróciły losy tego seta i zapewniły sobie końcowy triumf.
To drugie mistrzostwa świata siatkarek z rzędu, w których reprezentacja Włoch zdobyła medal. W 2018 roku był on jednak koloru srebrnego, kiedy to w finale lepsza okazała się Serbia. Wtedy to USA niespodziewanie zakończyła zmagania na trzeciej rundzie, sensacyjnie nie uzyskując awansu do półfinału. Amerykanki zatem po raz drugi z rzędu nie zdobyły żadnego krążka. Ostatnim mogą pochwalić się z 2014, kiedy to nie miały sobie równych.