[tag=43810]
Seyed Mohammad Mousavi Eraghi[/tag] to jeden z największych gwiazdorów irańskiej siatkówki. Po igrzyskach olimpijskich w Tokio zrezygnował z gry w reprezentacji, ale tego lata wrócił, aby pomóc drużynie w mistrzostwach świata. Dostał nawet funkcję kapitana, ale kilka godzin później sam się wypisał z kadry.
35-latek potem tłumaczył, że zrobił to dlatego, że irański związek nie zapewnił zawodnikom odpowiednich warunków. W mediach otwarcie narzekał na brak suplementów, jakość bazy hotelowej, a także opiekę medyczną.
Minęło kilka miesięcy i siatkarza spotkała kara. Na Instagramie pokazał pismo, które otrzymał. Mousaviemu zabrano paszport, a następnie nałożono na niego 6-miesięczny zakaz opuszczania Iranu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce
"Bracie, zastępco prokuratora, my kochamy nasz kraj. Do tej pory nigdzie nie wyjeżdżaliśmy i nie chcemy wyjeżdżać. Jeśli nawet wyjedziemy, to szybko wrócimy. Nie trzeba nam tego zabraniać, bo nigdzie indziej nie ma naszego domu" - skomentował Irańczyk.
Wszystko wskazuje na to, że zabranie paszportu ma związek z rezygnacją z gry w reprezentacji Iranu oraz publiczną krytyką związku.
Poprowadził Rosjan do medalu IO, teraz pracuje w Polsce >>
Nie dowierzał, gdy ojciec o tym opowiadał. "Teraz już wiem i doceniam" >>