Podwójnie łódzka środa w europejskich pucharach. Triumfatorki Ligi Mistrzyń na drodze ŁKS-u Commercecon Łódź

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS Commercecon Łódź
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS Commercecon Łódź

Kibice siatkówki w Łodzi już zacierają ręce. W pierwszym meczu fazy play-off Ligi Mistrzyń ŁKS Commercecon podejmie faworyzowany VakifBank Stambuł. Z kolei w Rumunii o awans do półfinału Pucharu CEV powalczą Grot Budowlani.

Ełkaesianki zagrają w fazie pucharowej Champions League po raz pierwszy w historii klubu. Z grupy D wyszły jednak z trzeciego miejsca, co oznacza nie tylko dodatkowy dwumecz w drodze do ćwierćfinału, ale również najsilniejszy rywal z puli tych, które zajęły drugie lokaty w swoich grupach. A tą drużyną okazały się triumfatorki poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń, siatkarki VakifBanku Stambuł.

Drużyna Giovanniego Guidettiego doznała dwóch porażek w tym sezonie na europejskiej arenie. W styczniu uległa SC Potsdam 2:3, a na finiszu fazy grupowej przegrała z Igorem Gorgonzola Novara w czterech partiach. Czy to oznacza szansę dla ŁKS-u Commercecon Łódź?

- Stać nas na to - zapowiada Aleksandra Gryka, środkowa Łódzkich Wiewiór. - Pokazałyśmy w starciu z Fenerbahce Stambuł, że jesteśmy w stanie wygrać z bardzo dobrymi zespołami. Trzeba będzie wyłożyć wszystkie karty na stół i pokazać naprawdę siatkówkę na najwyższym poziomie, ale myślę, że idziemy w bardzo dobrym kierunku. Jestem podekscytowana i sama się nie mogę doczekać - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

Zawodniczka ma na myśli styczniowe starcie z Fenerbahce, które ekipa Alessandro Chiappiniego wygrała 3:1 i trzeba przyznać, że był to najlepszy mecz łódzkiego zespołu w całym sezonie. Jednak przed tygodniem w Berlinie ekipa ze Stambułu wzięła srogi rewanż i zwyciężyła 3:0.

W międzyczasie biało-czerwono-białe powetowały sobie to niepowodzenie ligowym zwycięstwem w czterech partiach z #VolleyWrocław, choć same zawodniczki łódzkiej drużyny nie były do końca zadowolone ze swojej postawy (więcej o meczu przeczytasz TUTAJ).

- Chciałybyśmy wejść głowami zupełnie inaczej niż w niedzielny mecz. Mamy bardzo dużo do naprawienia. Nie jesteśmy faworytem w spotkaniu z VakifBankiem, ale zrobimy wszystko, żeby je wygrać. Będą z nami kibice, którzy dodają nam energii, kiedy nam jej brakuje. Przyjadą zawodniczki z takimi nazwiskami, że warto przyjechać choćby po to, żeby je zobaczyć. A my włożymy całą moc w to, by jak najwięcej ugrać dla siebie - obiecuje Kamila Witkowska, środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź.

Nie da się ukryć, że najbliższy rywal Łódzkiego Klubu Sportowego to istny gwiazdozbiór na każdej pozycji. Do Sport Areny im. Józefa Żylińskiego przyjadą m.in. Gabriela Braga GuimaraesPaola Egonu czy Zehra Gunes, a także Kara Bajema i Chiaka Ogbogu, dla których występy w Tauron Lidze kilka sezonów temu były trampoliną do światowej kariery.

Mecz ŁKS-u Commercecon Łódź z VakifBankiem Stambuł rozpocznie się o godzinie 20:00. Transmisja w Polsacie Sport.

Z kolei dwie godziny wcześniej w Rumunii Grot Budowlani Łódź zagrają z CS Volei Alba Blaj w ćwierćfinale Puchar CEV kobiet. Tu szanse można ocenić pół na pół. Są też tacy, którzy za faworyta uznają ekipę Macieja Biernata.

- Lecimy do Rumunii w pełni zmobilizowane. Wiemy, o jaką stawkę gramy. Zespół Alba Blaj składa się z bardzo dobrych i doświadczonych zawodniczek. Będziemy musiały zagrać swoją dobrą siatkówkę aby wygrać. Jesteśmy tego świadome i zrobimy wszystko aby przede wszystkim rozegrać dobre spotkanie i w konsekwencji wygrać mecz - mówi libero niebiesko-biało-czerwonych Justyna Łysiak.

W kadrze mistrzyń Rumunii także znajdziemy kilka znajomych z polskiej ligi - Serbki Bojanę Milenković, Sladjanę Mirković czy Dajanę Bosković czy Czeszkę Andreę Kossanyiovą. Początek zmagań o 18:00. Transmisja w Polsacie Sport Extra.

Sprawdź również: Szóstka 16. kolejki Tauron Ligi. Są wielkie powroty

Komentarze (0)