Chemik drży o formę. "Lepiej nie drążyć"
Trudno było zobaczyć uśmiechy na twarzach siatkarek Grupa Azoty Chemika Police po zwycięstwie 3:2 z OnlyBio Pałacem Bydgoszcz. - Wygrana była wymęczona. Dominuje w nas ulga, a nie radość - mówi przyjmująca Martyna Czyrniańska.
Martyna Czyrniańska ratowała Chemika przed większym niepowodzeniem niż strata punktu do tabeli. MVP meczu zdobyła 27 punktów i był to najlepszy wynik nie tylko w starciu z Pałacem, ale w całej 20. kolejce Tauron Ligi.
- Bardzo chciałam wyjść w szóstce i rozegrać dobry mecz. Najważniejszym celem było jednak zdobycie trzech punktów, a skończyło się na dwóch, więc do pełni szczęścia zabrakło - mówi przyjmująca Martyna Czyrniańska w strefie mieszanej po meczu.
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące opinie nt. Roberta Lewandowskiego. Oto co napisali Hiszpanie- Ten mecz nie przebiegał po naszej myśli, nie miałyśmy nad nim kontroli. Ważne, że skończył się zwycięstwem, nawet jeżeli wymęczonym, ale nie można powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwe. Dominuje w nas ulga, a nie radość. Lepiej nie drążyć w tym meczu i długo go rozpamiętywać. Na sobotę potrzebujemy zdecydowanie lepszej formy - dodaje Czyrniańska.
W sobotę Chemik zagra na wyjeździe z liderem ŁKS-em Commercecon Łódź, a i kolejne wyzwania w kalendarzu zespołu wyglądają groźnie. Policzanki podejmą wiceliderki z Developresu Bella Dolina Rzeszów, a następnie wystąpią w turnieju finałowym Tauron Pucharu Polski.
- Takie mecze jak z Pałacem nie są przyjemne, ale także zespoły z ligowego topu przechodzą przez trudne momenty. Na pewno pojedziemy do Łodzi z podniesionymi głowami i chcemy pokonać niepokonane na ich terenie - zapowiada Czyrniańska.
- Przed Pucharem Polski mamy najtrudniejsze mecze ligowe z ŁKS-em i z Developresem. Będą to poważne sprawdziany. W ostatnim czasie ciężko trenowałyśmy i mam nadzieję, że przyjdzie po tym świeżość - podsumowuje reprezentantka kraju.
Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?