Był bohaterem, znalazł się w ogniu krytyki. Mocne słowa prezesa Perugii pod adresem Andrei Anastasiego

Siatkarze Sir Safety Susa Perugia wygrali pierwsze trzydzieści spotkań obecnego sezonu. Podopieczni Andrei Anastasiego wpadli jednak w dołek. Szkoleniowiec ma problem z odbudowaniem zespołu, a prezes klubu, Gino Sirci, powoli traci cierpliwość.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Andrea Anastasi WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Andrea Anastasi
Pod dowództwem Andrei AnastasiegoSir Safety Susa Perugia w składzie z Wilfredo Leonem i Kamilem Semeniukiem, zanotowała niesamowitą serię. Wicemistrzowie Włoch w obecnym sezonie wygrali wszystkie 22 mecze rundy zasadniczej! Był to pierwszy taki przypadek w lidze włoskiej od 1981 roku, gdy komplet zwycięstw zanotował klub Robe di Kappa Torino.

Drużyna trenera Andrei Anastasiego zdobyła 65 punktów (na 66 możliwych), bilans meczów 22-0, sety 66-11. Wyprzedziła drugą w tabeli ekipę Itas Trentino aż o 21 punktów! Podopieczni włoskiego szkoleniowca przez długi czas nie znaleźli pogromcy na krajowych, europejskich i światowych parkietach, sięgając m.in. po złoto KMŚ.

Podopieczni włoskiego szkoleniowca byli kandydatami do ustanowienia absolutnego rekordu i sięgnięcia po pięć triumfów w sezonie (mistrzostwo kraju, Puchar i Superpuchar Włoch, złoto Ligi Mistrzów i KMŚ). Na chwilę obecną drużyna jest jednak krok od katastrofy. Zbudowany za olbrzymie pieniądze zespół przegrał walkę o puchar kraju, a w rywalizacji play-off ligi włoskiej i Ligi Mistrzów są krok od eliminacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Frustracji obecną sytuacją nie kryje prezes klubu Gino Sirci, który na łamach włoskich mediów w mocnych słowach ocenił pracę szkoleniowca zespołu, Andrei Anastasiego.

- Trener nie potrafi rozwiązać problemów, z którymi obecnie się zmagamy. Gramy źle od Pucharu Włoch. Mamy problem w przyjęciu i w konsekwencji nie atakujemy tak, jak powinniśmy. Zespół cierpi. W najważniejszej fazie sezonu sytuacja się pogarsza. Musi być tego jakiś powód. Musimy znaleźć rozwiązanie - grzmiał Gino Sirci w rozmowie z serwisem corrieredellumbria.corr.it.

- Nasze podejście do meczów, jest momentami, delikatnie mówiąc, lekkomyślne. W niektórych sytuacjach jesteśmy zbyt cyniczni. Na szczęście gramy u siebie zarówno w czwartek z ZAKSĄ, jak i w piątym meczu z Milanem. Możemy wygrać, ale potrzebujemy jasnych pomysłów - przyznał prezes klubu z Perugii.

Czytaj także:
"Przepraszam". Przejmujące słowa Leona po tym, co zrobiła ZAKSA
Ucina temat? Leon stanowczo o grze w kadrze

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×