Dla Kamila Semeniuka ostatnie dwa sezony były doskonałe. 26-latek nie tylko wywalczył miejsce w wyjściowym składzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, ale stał się jednym z liderów tego zespołu.
Co więcej, drużyna dwukrotnie sięgnęła po mistrzostwo Polski, Puchar Polski i złoto Ligi Mistrzów. Spory wkład we wspomniane sukcesy miał przyjmujący, który dobrą postawą zapewnił sobie również miejsce w kadrze.
Kamil Semeniuk z drużyną narodową wywalczył srebro i brąz Ligi Narodów, trzecie miejsce Mistrzostw Europy oraz srebro mistrzostw świata. Doskonałe indywidualne występy zaowocowały także statuetkami MVP LM 2022, tytułem najlepszego przyjmującego MŚ 2022 i nagrodą dla najlepszego siatkarza 2022 roku wg CEV.
Transfer do Sir Safety Susa Perugia i występy u boku Wilfredo Leona miały być kolejnym krokiem w siatkarskiej karierze zawodnika. Imponujący początek sezonu w wykonaniu podopiecznych Andrei Anastasiego zdawał się potwierdzać tę opinię. Ostatnie tygodnie dla ekipy z Umbrii nie były jednak zbyt udane.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!
Przegrana w rywalizacji o puchar Włoch i odpadnięcie z Ligi Mistrzów mocno wstrząsnęły zespołem. Katem wicemistrza Włoch w rozgrywkach europejskich okazał się były klub Semeniuka, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
- Szkoda, że to nie Perugia jest w finale, ale połowa serducha nadal się cieszy, bo Kędzierzyn jest w nim trzeci raz z rzędu i w tej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem jestem za ZAKSĄ. W polskim finale Ligi Mistrzów oczywiście będę im kibicował. Nie ma innej możliwości - przyznał przyjmujący Reprezentacji Polski w rozmowie z serwisem polsatsport.pl.
Zapytany o swoją dyspozycję w kontekście reprezentacji, 26-latek nie ukrywa, że jego forma daleka jest od tej jaką prezentował chociażby w poprzednich rozgrywkach. Dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów przyznaje wręcz, że w obecnej dyspozycji trudno będzie mu wywalczyć miejsce w drużynie narodowej.
- Trochę się martwię, bo moja forma nie jest wyborna i będę się cieszył, jeśli pojawię się na zgrupowaniu reprezentacji. Na mojej pozycji rywalizacja jest bardzo duża, mamy fantastycznych zawodników na bardzo wysokim poziomie, a szczerze mówiąc, moja forma nie jest teraz superwysoka - mówi Semeniuk.
- Znajdę bez problemu zawodników, którzy mnie teraz przewyższają. Mam nadzieję, że forma wróci i jeszcze pokażę, na co mnie stać. Jestem w naprawdę topowym zespole i gdy powie się: "Perugia", to każdy zrobi: "Wow!", ale jeżeli stoi się w kwadracie, to nie mogę być w reprezentacji tylko dlatego, że jestem zawodnikiem Perugii. - przyznał otwarcie Kamil Semeniuk.
Czytaj także:
"Niech wie". Libero finalisty Ligi Mistrzów ma wiadomość do Grbicia
"Zostałyśmy wykiwane". Wołosz dosadnie o aferze w kadrze
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)