Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek w Stambule. Atakująca drużyny Igor Gorgonzola Novara Julia Ituma wypadła z okna hotelowego i zginęła na miejscu.
Nagrania z monitoringu oraz pojawiające się fakty wskazują na to, że siatkarka mogła popełnić samobójstwo (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ). Głos w sprawie zabrała mama zmarłej zawodniczki.
- Ona była tak silna, że nie mogę uwierzyć, że chciała wyskoczyć z okna - powiedziała w rozmowie z portalem Sport Mediaset.
- Czy jej współlokatorka nic nie słyszała? Wydaje mi się to niemożliwe. Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Spędziłyśmy razem Wielkanoc. Julia była szczęśliwa - dodała.
Jak przekazały włoskie media, przebywająca z Itumą w pokoju zawodniczka spała i została obudzona dopiero przez policję.
Klub, w którym występowała Ituma, jest wstrząśnięty całą sytuacją. Treningi zostały zawieszone. Jednocześnie biuro prasowe drużyny zaprzeczyło, aby zawodniczka napisała do swoich koleżanek tuż przed śmiercią wiadomość o treści "do widzenia".
- To absolutnie nieprawda - wyjaśnił kierownik ds. komunikacji.
Przypomnijmy, że podczas środowego meczu w Stambule drużyna Igor Gorgonzola Novara przegrała z Eczacibasi Dynavit 0:3 i odpadła z Ligi Mistrzyń.
Czytaj także:
- Tragiczna śmierć 18-latki. Na jaw wychodzą nowe fakty
- Jeszcze jeden cios dla PGE Skry Bełchatów