Radosław Panas (trener Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej): Moja drużyna nie gra źle, mamy momenty dobrej gry, jednak najważniejsze piłki wygrywają rywale, przez to, że mają większą siłę rażenia w ataku i w zagrywce. W innych elementach jesteśmy na równi z rywalami. Tak więc atak to jest ten element, który decyduje o naszych porażkach. Jeśli nie uda nam się dokładnie dograć do rozgrywającego to zaczynają się kłopoty, co było także widać w dzisiejszym spotkaniu. Spodziewaliśmy się, że zespół z Kędzierzyna po przegranej na własnym parkiecie będzie chciał tutaj odrobić stracone punkty. My na razie jeszcze jesteśmy bez wygranego seta, ale powoli będziemy się starać przełamywać. Set po secie, mecz po meczu i na pewno to się kiedyś odwróci.
Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Cieszę się z gry chłopaków, wyglądało to dosyć dobrze. Jednak nie do końca podoba mi się ich postawa emocjonalna na boisku, nie widzę złości. W mojej drużynie elementem, który pozwolił wygrać jest zespołowość. Każdy zawodnik jest ważny, zarówno ten co gra na boisku jak i ten, który stoi w kwadracie dla rezerwowych. Przykładem może być Dominik Witczak. Jestem zadowolony z trzech punktów w Warszawie. Wszyscy trenerzy przyznają, że ta liga jest mocna i każda drużyna będzie walczyć z każdą. W tym roku jest sześć drużyn, które będą walczyły o medale i dlatego każdy mecz jest ważny.