Historyczny sukces polskiego klubu. "Pokazaliśmy, że jesteśmy prawdziwą drużyną"

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

To był wielki dzień dla polskiej siatkówki. Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY po raz trzeci z rzędu triumfowali w finale Ligi Mistrzów. - Czuję niesamowitą radość, to ogromna przyjemność grać z tymi chłopakami - mówił Łukasz Kaczmarek.

Przed polsko-polskim finałem Ligi Mistrzów apetyty na dobre widowisko były ogromne i tak też się stało. Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla nie zawiedli kibiców i stworzyli kapitalne show we włoskiej hali. Po zaciętym, pięciosetowym boju trzecie zwycięstwo z rzędu w klubowych, europejskich rozgrywkach zapisali na swoim koncie podopieczni Tuomasa Sammelvuo.

Tuż po spotkaniu swoich emocji nie kryli zawodnicy kędzierzyńskiego klubu. - Zrobiliśmy to, wygraliśmy trzeci tytuł Ligi Mistrzów - cieszył się na antenie Polsatu Sport Łukasz Kaczmarek - Czuję niesamowitą radość, to ogromna przyjemność grać z tymi chłopakami. Ja dzisiaj nie byłem zbyt dobrym zawodnikiem, a oni są niesamowici. Wygrali mistrzostwo Ligi Mistrzów bez atakującego - dodał zawodnik ZAKSY.

Kędzierzynianie zwycięstwem w Turynie zrehabilitowali się ekipie z Górnego Śląska za finał PlusLigi. - Coś niesamowitego. Jestem tak dumny z chłopaków, z postawy. Mieliśmy lepsze, gorsze momenty, ale potrafiliśmy z tego wyjść i pokazaliśmy, że jesteśmy prawdziwą drużyną - przyznał tuż po meczu Bartosz Bednorz i kontynuował - Mieliśmy trudne momenty w tym mistrzostwie, skazywali nas na porażkę, a my zrobiliśmy po prostu swoje.

Czytaj także:
-> Finał Ligi Mistrzyń nie dla Biało-Czerwonych. Egonu rozmontowała rywalki
-> Mocne słowa p.o. prezesa PGE Skry Bełchatów. "Kasa była opróżniona właściwie do zera!"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Komentarze (0)