Niewątpliwie jednym z najgłośniejszych transferów ostatnich kilkudziesięciu godzin w PlusLidze jest pozyskanie Zigi Sterna przez Ślepsk Malow Suwałki. Wicemistrz Europy z reprezentacją Słowenii z 2019 i 2021 roku podpisał z klubem roczny kontrakt. W minionym sezonie 29-letni przyjmujący zdobył z VfB Friedrichshafen srebrny medal niemieckiej Bundesligi.
- Bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do grona zawodników występujących w PlusLidze. Jestem zachwycony jej poziomem. Jest w ścisłej czołówce najlepszych lig na świecie. Czuję dużą ekscytację na myśl o grze dla Ślepska Malow Suwałki, czyli klubie, o którym słyszałem same dobre rzeczy. Mam za sobą pierwsze kontakty z trenerem i jestem pozytywnie nastawiony do pracy i walki o jak najlepsze wyniki w sezonie 2023/2024 - powiedział Stern dla oficjalnej strony internetowej klubu.
Również zza naszej zachodniej granicy do Trefla Gdańsk przenosi się Voitto Koykka. To libero reprezentacji Finlandii, były już zawodnik Helios GRIZZLYS Giesen, z którym zajął piąte miejsce w mistrzostwach Niemiec, a po rundzie zasadniczej 24-latek był liderem rankingu przyjmujących.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap
- Voitto mimo młodego wieku ma już doświadczenie reprezentacyjne, a za sobą dobry sezon w lidze niemieckiej. Widzę w nim duży potencjał do dalszego rozwoju, a w tak silnej lidze jak PlusLiga zdecydowanie wiele się nauczy - podkreślił Igor Juricić, trener Trefla, w wypowiedzi dla strony internetowej Gdańskich Lwów. Koykka związał się z klubem rocznym kontraktem, z możliwością przedłużenia o kolejny sezon.
Do Cerradu Enei Czarnych Radom trafił natomiast Brodie Hofer. 23-latek jest Kanadyjczykiem, został powołany do reprezentacji swojego kraju na rozpoczynający się turniej Ligi Narodów. Wraz z drużyną TWU Spartans w sezonie 2022/2023 sięgnął po mistrzostwo National Championship, będąc jednym z głównych architektów końcowego sukcesu. Najbliższe rozgrywki będą dla niego debiutem w profesjonalnej lidze.
Kontrakt z GKS-em Katowice przedłużył Jakub Jarosz. Dla doświadczonego przyjmującego będzie to piąty z rzędu sezon w barwach GieKSy. W minionych rozgrywkach rozegrał 27 meczów, zdobywając w nich łącznie 330 punktów, w tym 25 zagrywką i 16 blokiem. Pięciokrotnie sięgał po statuetkę MVP.
- Cieszymy się, że Jakub zostaje z nami. Przez cztery sezony udowodnił, że zasługuje na miano prawdziwego GieKSiarza. Jego postawa wielokrotnie decydowała o losach naszych spotkań, również w poprzednim sezonie. Głęboko wierzymy, że tak samo będzie w kolejnym - zaznaczył Jakub Bochenek, dyrektor sportowy.
Z Aluronu CMC Warty Zawiercie odchodzi zaś Marcin Waliński. - Jednym z głównych powodów mojego odejścia jest fakt, że jako zawodnik nie mam w Zawierciu możliwości regularnej gry. Chcę po prostu być na boisku, grać, czuć te emocje oraz uczestniczyć w wygrywaniu czy też przegrywaniu drużyny. Bardzo długo walczyłem o to, żeby być graczem występującym na boisku, i póki mogę, to chcę to podtrzymywać - nie ukrywa przyjmujący.
To już drugie rozstanie skrzydłowego z Jurajskimi Rycerzami. Przed minionym sezonem wrócił bowiem do drużyny po dwuletniej przerwie. W ostatnich rozgrywkach zdobył 120 punktów, w tym 99 atakiem. Sezon zakończył z 43,3 proc. skuteczności w ataku. Dołożył do tego dziewięć asów serwisowych i 12 bloków. - Choć w tym sezonie rzadziej pojawiał się na boisku, to wszyscy zapamiętamy jego świetną grę w meczach ćwierćfinałowych, gdy w wielkim stylu zastąpił Bartka Kwolka - dodał Kryspin Baran, prezes Aluronu CMC Warty.
Czytaj także:
>> Prezes PZPS boi się o siatkarzy. "Czy to trafia?"
>> "Natchniony wizjoner". Znany Brazylijczyk zagra w PlusLidze
