Przerwany sen Biało-Czerwonych. Zespół z dołu tabeli wspiął się na wyżyny

Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: mecz Polska - Holandia
Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: mecz Polska - Holandia

Kapitalna seria Polek w Lidze Narodów dobiegła końca. Podopieczne Stefano Lavariniego zaledwie dzień po wspaniałej wygranej nad Turcją, uległy znajdującej się w dole tabeli Holandii. Dla rywalek to pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach.

Siatkarki reprezentacji Polski przystępowały do tego pojedynku w kapitalnych nastrojach. Podopieczne Stefano Lavariniego wygrały sześć pierwszych meczów w Lidze Narodów.

Szczególnie imponujące było ich czwartkowe zwycięstwo. Biało-Czerwone bez straty seta pokonały Turcję. To był pierwszy taki triumf od 2015 roku.

Nie było zatem zaskoczeniem, że Polki są zdecydowanymi faworytkami następnego spotkania. Tym razem ich rywalkami były bowiem Holenderki, które podczas trwających rozgrywek przegrały wszystkie mecze, a jedyny punkt zdobyły dzięki tie-breakowi z Dominikaną.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

Już na początku spotkania to Holenderki zanotowały serię sześciu zdobytych punktów z rzędu i znalazły się na prowadzeniu. Polki próbowały gonić, doszły nawet na różnicę jednego punktu, ale to okazało się niewystarczające.

Nie pomogło wprowadzenie do gry rezerwowych - Julii Nowickiej, Moniki Gałkowskiej i Moniki Fedusio. Rywalki wygrały tę część gry. Sytuacja powtórzyła się również w drugim secie, tym razem jednak trener Lavarini szybciej zdecydował się na roszady.

Sytuacja Biało-Czerwonych zrobiła się trudna, przegrywały już 0:2. Kompletnie zawodził blok - pierwszy punkt w tym elemencie Polki zdobyły w... trzecim secie!

Sygnał do ataku dała Magdalena Stysiak, która popisała się świetnym blokiem, doprowadzając do wyniku 11:11. Gra znacząco się wyrównała, a sama końcówka dostarczyła nieprawdopodobnych emocji. Polkom udało się obronić aż trzy piłki meczowe.

Szczególnie efektownie Biało-Czerwone uporały się z trzecim meczbolem. Skutecznie zaatakowała wtedy Monika Gałkowska. Chwilę później było już po wszystkim. Piłka po ataku Holenderek wypadła co prawda na aut, ale challenge wskazał, że wcześniej dotknęła polskiego bloku.

Po sześciu wygranych z rzędu przyszedł słabszy dzień Polek - zawodził przede wszystkim blok i podanie, w kilku sytuacjach zespół Lavariniego był nieporadny i dochodziło do nieporozumień w trakcie gry.

Wśród rywalek najskuteczniejsza była Jolien Knollema, która zdobyła 17 punktów, w tym 14 z ataku, 2 blokiem i 1 po serwisie. W ekipie Polek dobrze prezentowały się przede wszystkim Magdalena Stysiak i Olivia Różański, niezłą zmianę dała też Monika Gałkowska.

Polska - Holandia 0:3 (22:25, 21:25, 26:28)

Polska: Jurczyk, Wenerska, Różański, Korneluk, Stysiak, Łukasik, Stenzel (libero) oraz Gałkowska, Fedusio, Czyrniańska, Pacak, Nowicka

Holandia: Bongaerts, Daalderop, Timmerman, Dambrink, Knollema, Baijens, Reesink (libero) oraz Lohuis, van Aalen, Scholten

Czytaj także:
Pięciosetowa batalia Brazylii z Serbią. Jednostronne starcie zespołów z Azji
Kolejny zawodnik PGE Skry Bełchatów opuszcza klub. Rozstanie w atmosferze skandalu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty