Pierwszy set poniedziałkowego spotkania był świetny w wykonaniu reprezentacji Polski, która wygrała z Serbkami pewnie, bowiem do osiemnastu. Później nadeszła jednak kontrofensywa ze strony rywalek. Drużyna Giovanniego Guidettiego wygrała kolejne trzy partie.
Statystyki nie pozostawiają wątpliwości, że mistrzynie świata mogą wiele zawdzięczać Tijanie Bosković. Siatkarka Eczacibasi Dynavit Stambuł zdobyła aż 30 punktów. Za to liderka Biało-Czerwonych Magdalena Stysiak zakończyła mecz z dorobkiem 21 "oczek".
Niestety większość statystyk również jest na korzyść reprezentantek Serbii, które łącznie uzbierały 66 punktów, a podopieczne Stefano Lavariniego 57. Ekipa Giovanniego Guidettiego zanotowała 10 bloków, za to Polki 7.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Pokonaliśmy Węgry w ME! Zobacz kulisy meczu
Mistrzynie świata zakończyły poniedziałkowe spotkanie europejskiego czempionatu z 44 proc. skutecznością w ataku. Dla porównania Biało-Czerwone uzyskały jedynie 36 proc. Nieco lepiej dla polskich siatkarek wyglądają dane dotyczące przyjęcia.
Drużyna prowadzona przez Stefano Lavariniego miała bowiem 43 proc. skuteczności w przyjęciu, czyli dwa procent więcej od rywalek.
Nieźle prezentuje się również statystyka asów serwisowych - obie ekipy zanotowały po pięć punktów z zagrywki. Co ciekawe Serbki popełniły trzynaście błędów przy serwisie, czyli dwa więcej od Biało-Czerwonych.
Mimo wszystko to mistrzynie świata wygrały 3:1 w poniedziałkowym meczu i zmierzają po pierwsze miejsce w grupie A na mistrzostwach Europy. Pozostały jednak im jeszcze dwa mecze w fazie grupowej - z Węgrami i Belgią.
Zobacz też:
Ekstremalnie trudna droga Polek do medalu na ME siatkarek. Może opłacać się... przegrana
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)