Vital Heynen spiął się z dziennikarką TVP. "Zaczynasz mną manipulować"

Reprezentacja Niemiec dowodzona przez Vitala Heynena będzie najbliższym rywalem Polek w eliminacjach olimpijskich. Przed tym spotkaniem szkoleniowiec odpowiadał na pytania dziennikarzy, a po jednym z nich mocno zareagował.

Mateusz Kozanecki 22 Września 2023, 08:32

Getty Images / Rene Nijhuis/BSR Agency / Na zdjęciu: Vital Heynen i Sara Kalisz

Siatkarki wracają do gry o igrzyska. Hitowe starcie w Łodzi

Porażka z Tajlandią (2:3) sprawiła, że Biało-Czerwone mocno wydłużyły sobie drogę na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Zespół Stefano Lavariniego w piątek wróci do gry i od razu czeka go trudne zadanie.

Polki zmierzą się bowiem z reprezentacją Niemiec, którą prowadzi obecnie doskonale znany w naszym kraju Vital Heynen.

Szkoleniowiec wziął już udział w przedmeczowej konferencji prasowej. Sara Kalisz z TVP Sport zapytała go, czy jego drużyna chce się zrewanżować Polkom. W tym sezonie Niemki przegrały bowiem z nimi aż trzy razy.

WIDEO Pod Siatką: "Zrozumiałyśmy, o co w tym meczu chodzi". Zobacz kulisy starcia z Kolumbią!

- Zaczynasz mną manipulować. Chcesz wywołać u mnie złe myśli - odpowiedział Heynen. - Tak, nie mamy żadnych szans. To chcesz usłyszeć? - dodał.

Całą sytuację obrócił jednak w żart. Jak możemy przeczytać na portalu interia.pl, po tej wypowiedzi szkoleniowiec głośno się roześmiał.

- Oczywiście żartuję. Dla nas ten turniej już jest sukcesem. Przyjechaliśmy tu po mistrzostwach Europy, gdzie mieliśmy mnóstwo kontuzji, problemów z grą. Chcieliśmy tu wygrać cztery pierwsze mecze. Skoro to się udało, to znaczy, że spisaliśmy się niesamowicie. Kolejne spotkania to dla nas bonus - dodał.

Mecz Polska - Niemcy odbędzie się w piątek, 22 września o godz. 17:30. Transmisję przeprowadzą stacje TVP Sport oraz Polsat Sport. Tekstowa relacja LIVE dostępna będzie na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
- Stefano Lavarini nie ma wątpliwości. "O czym tu w ogóle mówić?"
- Polska siatkarka wskazała przyczynę porażki z Tajlandią. "Wszystko w naszych rękach i nogach"