Najwcześniej środowe granie rozpoczną zespoły rywalizujące w Tokio. Jak dotąd doskonale prezentują się faworyci, reprezentacje USA i Słowenii. Oba zespoły będą zdecydowanymi faworytami swoich meczów. Podopieczni Johna Speraw'a zagrają z Tunezją, która w trzech wcześniejszych meczach nie ugrała nawet seta. Ekipa znad Adriatyku z kolei skonfrontuje się z Egipcjanami. Faraonowie niedawno sprawili olbrzymią niespodziankę, pokonując Japończyków 3:2.
Gospodarze, chcąc myśleć o zachowaniu szans na awans, będą musieli pokonać Turcję. Siatkarze znad Bosforu rozpoczęli od sensacji i zwycięstwa nad Serbami, ale później znacząco spuścili z tonu, przegrywając z Amerykanami i Słoweńcami. W tej sytuacji ich szanse na wywalczenie biletów do Paryża spadły do minimum. Ewentualna porażka z Japończykami przekreśli je definitywnie.
W podobnej sytuacji są Serbowie. Plavi mają jednak przed sobą starcia z faworytami. Jeżeli pokonają w środę Finlandię, o ich losach zdecydują wyniki trzech ostatnich potyczek, w których zmierzą się kolejno z Japonią, USA i Słowenią.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Jedziemy na IO! Zobacz kulisy wielkiego meczu
W Xi'an jako pierwsi na parkiecie pojawią się Holendrzy i Bułgarzy. Obie ekipy mają na swoim koncie dwie porażki i iluzoryczne szanse na wyjazd do Paryża. Pozostaje im walka o punkty do rankingu FIVB, który za kilka miesięcy będzie decydował o tym, które ekipy dołączą m.in. do szczęśliwców, którzy przepustki wywalczyli w Chinach.
Czy w gronie kandydatów pozostaną Belgowie, czy Argentyńczycy, na to pytanie odpowie starcie numer dwa. "Czerwone Diabły" w ostatnich meczach udowadniają, że dobra dyspozycja w meczu z Polakami nie była przypadkowa. Komplet punktów wywalczony przeciwko Chińczykom i Holendrom okazuje się bardzo cenny, ale dopiero ewentualne trzy oczka za starcie z brązowymi medalistami ostatnich igrzysk olimpijskich, przedłużą ich nadzieje na awans. Przegrany z tego starcia będzie mógł się pożegnać z szansami na czołowe lokaty w Xi'an.
W dwóch ostatnich meczach dnia chińskiego turnieju, murowanych faworytów nietrudno wskazać. Polacy zmierzą się z Meksykiem, a Kanadyjczycy z Chinami. Latynosi oraz gospodarze to zdecydowani autsajderzy, wspomniane potyczki nie powinny więc potrwać zbyt długo.
Hitem można określić środowy mecz numer 2 w Rio de Janeiro. Naprzeciwko siebie staną Włosi i Niemcy. Wspomniana dwójka pretenduje do walki o igrzyska. Wynik tego meczu może mieć niebagatelne znaczenie w kontekście klasyfikacji końcowej.
Zanim jednak na boisku pojawią się Azzuri oraz podopieczni Michała Winiarskiego, Persowie zagrają z Czechami. Obie drużyny w Brazylii skupiają się na gromadzeniu punktów do rankingu. Ich szanse na awans są iluzoryczne. Podobnie jak Kubańczyków, którzy zagrają z Katarem oraz Ukraińców. Ci ostatni sprawdzą formę gospodarzy. Canarinhos potknęli się już na Czechach, na kolejne straty nie mogą więc sobie pozwolić.
Turnieje kwalifikacyjne do igrzysk olimpijskich mężczyzn 4. dzień:
Grupa A (Rio de Janeiro):
Iran - Czechy, godz. 15:00 (czasu polskiego)
Włochy - Niemcy, godz. 18.30
Kuba - Katar, godz. 22:00
Brazylia - Ukraina, godz. 01:30
Grupa B (Tokio):
Słowenia - Egipt, godz. 3:00
Serbia - Finlandia, godz. 6:00
USA - Tunezja, godz. 9:00
Japonia - Turcja, godz. 12.25
grupa C (Xi’an):
Holandia - Bułgaria, godz. 4:00
Argentyna - Belgia, godz. 7:00
Polska - Meksyk, godz. 10:00
Chiny - Kanada, godz. 13:30
Czytaj także:
Polska w grupie śmierci? Zobaczcie symulację przed igrzyskami
Polacy cierpieli, ale wykonali kolejny krok w kierunku igrzysk olimpijskich w Paryżu
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)