Do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu reprezentacja Polski przystąpiła po tym, jak okazała się najlepsza w Lidze Narodów i mistrzostwach Europy. Z tego powodu była faworytem swojej grupy, w której najgroźniejszym rywalem wydawała się Argentyna.
Po pięciu spotkaniach tylko nasi siatkarze byli niepokonani. Ograli Belgię (3:2), Bułgarię (3:0), Kanadę (3:2), Meksyk (3:0) oraz właśnie Argentynę (3:1), czyli na papierze faworyta do walki o pierwsze miejsce z Polską.
Dzięki temu Biało-Czerwoni przed kolejnym meczem byli o krok od awansu na przyszłoroczną imprezę w Paryżu. Potrzebowali zaledwie jednego zwycięstwa, a na horyzoncie mieli Holandię. Rywala tego w 2023 roku ograli dwukrotnie na wcześniej wspomnianych turniejach.
Tym razem również obyło się bez niespodzianki. Co prawda to nasi rywale udanie zainaugurowali pojedynek, wygrywając premierową odsłonę. Jednak w kolejnych setach lepsi byli Polacy, którzy ostatecznie zwyciężyli 3:1.
To zatem oznacza już jedno - jedziemy na igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu! Na obecny moment podopieczni Nikoli Grbicia są na pierwszym miejscu w grupie i nie zmieni tego nawet ewentualna porażka w ostatnim meczu turnieju.
Przeczytaj także:
Pracują po nocach. To oni czuwają nad zdrowiem polskich siatkarzy
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polacy lepsi od Meksyku. Zobacz kulisy meczu
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)