Robi się gorąco. Ukraiński klub już może żegnać się z Polską?

PAP / Wojtek Jargiło / Siatkarze Barkom Każany Lwów Deniss Petrovs (L) i Vladyslav Shchurov
PAP / Wojtek Jargiło / Siatkarze Barkom Każany Lwów Deniss Petrovs (L) i Vladyslav Shchurov

- Nie możemy wpuszczać do gry i utrzymywać w niej drużynę ze Lwowa kosztem polskiej drużyny - powiedział na antenie Polsatu Sport Paweł Zagumny. Dyskusja na temat obecności w PlusLidze drużyny Barkom Każany Lwów będzie coraz gorętsza.

We wtorek 28 listopada odbyło się specjalne spotkanie prezesów klubów PlusLigi - po przeprowadzonym tajnym głosowaniu większość z nich poparło zmniejszenie liczby klubów walczących o mistrzostwo Polski z 16 do 14.

I tak w sezonie 2024/25 z PlusLigą pożegnają się trzy drużyny. Więcej o tym przeczytasz -->> TUTAJ.

Powstało zatem pytanie co z przyszłością w polskiej lidze ukraińskiej ekipy Barkom Każany Lwów. Dyskusja na ten temat wywiązała się w magazynie #7Strefa na Polsacie Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

- "Czub", który ma wśród swoich zawodników kadrowiczów, głosował za zmniejszeniem liczby klubów, dolna część tabeli, dbając o interesy klubów chciała, żeby pozostało ich szesnaście - przyznał Paweł Zagumny, były reprezentant Polski, a obecnie prezes Enea Czarnych Radom.

Zagumny dodał, że głosowanie było ciężkie, bo nie były dokładnie znane wszystkie fakty. O co konkretnie chodziło? Właśnie m.in. o ekipę ukraińską. - Nie znaliśmy wszystkich faktów. Nie było powiedziane, kogo dotyczą spadki. Czy spadają dwie polskie drużyny, czy trzy polskie, jaki jest status Lwowa - przyznał.

- Wywiązała się dyskusja, że tak naprawdę temat Lwowa się wyczerpał i nie możemy wpuszczać do gry i utrzymywać w niej drużynę ze Lwowa kosztem polskiej drużyny - powiedział prezes klubu z Radomia.

Zagumny przypomniał, że to kluby głosowały pozytywnie na temat dopuszczenia ekipy z Lwowa do gry w PlusLidze. Zwraca jednak uwagę, że miało to wszystko wyglądać upełnie inaczej. - Miała być wymiana marketingowa, biznesowa, wyjazdy do Lwowa, ale wiadomo, jak się życie potoczyło - przyznał.

Zdziwiony głośną dyskusją na temat ekipy Barkom Każany Lwów nie był ekspert Polsatu Sport Piotr Gruszka.

- Nie dziwię się, że temat klubu ze Lwowa powstaje. Oczywiście Lwów jest pełnym akcjonariuszem, ale musimy dbać przede wszystkim o polskie kluby, bo gramy w polskiej lidze - odniósł się do wypowiedzi Zagumnego ekspert Polsatu Sport, Piotr Gruszka.

Zobacz także:
Polak nie dowierzał, gdy wyszedł ze sklepu w Arabii. "Tu masz numer"
"Kolejny stand-up". Polski siatkarz ponownie podsumował posiedzenie Sejmu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty