Jastrzębski Węgiel nie ma sobie równych w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W czwartej kolejce mistrz Polski ograł Jihostroj Czeskie Budziejowice 3:1.
Grali również rywale polskiego zespołu, któremu tylko kataklizm może zabrać pierwsze miejsce w grupie D, gwarantujące występ w ćwierćfinale LM. Guaguas Las Palmas pokonał bez straty seta SVG Luneburg i zrewanżował się za porażkę na własnym terenie.
Zwycięstwo gości oznacza, że udało im się zrównać punktami z niemieckim zespołem. Co prawda w tabeli wciąż zajmują trzecie miejsce, ale pozostają w grze o drugą lokatę. Ta gwarantuje występ w 1/8 finału LM, a walka najprawdopodobniej potrwa aż do ostatniej kolejki fazy grupowej.
Pierwszej porażki w tym sezonie Ligi Mistrzów doznał Halkbank Ankara. Turecki zespół pojechał do Berlina i po trzech wyrównanych setach musiał uznać wyższość miejscowej drużyny, która zajmuje obecnie 3. miejsce w grupie.
Szansę na awans na pierwsze miejsce ma zatem Gas Sales Bluenergy Piacenza. Warunek jest jeden, a mianowicie zwycięstwo z Benfiką Lizbona. Włoski zespół prowadzony przez Andrea Anastasiego jest faworytem tego pojedynku.
Grupa C:
Berlin Recycling Volleys - Halkbank Ankara 3:0 (25:22, 25:23, 25:22)
Grupa D:
SVG Luneburg - Guaguas Las Palmas 0:3 (20:25, 21:25, 16:25)
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował