Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle od początku sezonu ma ogromne problemy zdrowotne. Obecnie kontuzjowany jest między innymi podstawowy przyjmujący Aleksander Śliwka. Plagę kontuzji wykorzystali rywale, przez co wicemistrz Polski ma obecnie bilans 7-7 i zajmuje 9. miejsce w tabeli.
Nic dziwnego, że w Kędzierzynie-Koźlu wszyscy z utęsknieniem czekają na powrót jednego z najlepszych przyjmujących na świecie. Kiedy to może nastąpić?
- Nie jestem jeszcze w stanie wskazać dokładnej daty mojego powrotu. Będzie to możliwe dopiero za jakieś półtora tygodnia, kiedy będzie kolejny kontrolny rentgen - powiedział Śliwka dla Polsatu Sport.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał ukochaną
[b]
[/b]Do kontuzji Aleksandra Śliwki doszło podczas grudniowego starcia Ligi Mistrzów. Piłka tak niefortunnie uderzyła w lewą dłoń kapitana wicemistrzów Polski, że doznał on kontuzji złamania palców.
- Na tę chwilę wszystko jest ok, palec się zrasta, wszystko jest stabilne. Muszę chodzić w stabilizatorze, w ochraniaczu, tak aby tego palca przypadkiem za mocno nie ruszyć. Jestem dobrej myśli - dodał.
Przypomnijmy, że według włoskich mediów, Śliwka w nowym sezonie reprezentować może barwy Sir Safety Perugia.
Zobacz także:
Grot Budowlani Łódź odrabiają straty do TOP4. Pewna wygrana z outsiderem
Wicelider PlusLigi wrócił na właściwe tory. Beniaminek postawił trudne warunki