Enea Czarni nie składają broni w walce o utrzymanie. Niespodziewany komplet punktów

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Enea Czarni Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Enea Czarni Radom

Choć sytuacja Enea Czarnych Radom jest już bardzo trudna, to poniedziałkowym występem przeciwko Ślepskowi Malow Suwałki pokazali, że nie zamierzają poddawać się w walce o utrzymanie. Pokonali rywali 3:1, a MVP został wybrany Bartosz Gomułka.

Kibice zgromadzeni w hali Radomskiego Centrum Sportu mogli być zaskoczeni, ponieważ w pierwszej "szóstce" Enea Czarnych Radom wyszli Bartosz Gomułka i Konrad Formela. Zabrakło m.in. Nikoli Meljanaca.

Premierowa odsłona miała bardzo nierówny przebieg. Ślepsk Malow Suwałki kilka razy "odskakiwał" na trzy punkty, by za chwilę tę przewagę tracić. Pierwsze prowadzenie wypracował dzięki szczelnym blokom. Świetna seria Gomułki w polu zagrywki pozwoliła gospodarzom doprowadzić do remisu 12:12. W międzyczasie boisko z powodu urazu kolana musiał opuścić Paweł Halaba, którego zastąpił doskonale znany w Radomiu Bartosz Firszt.

Gdy na prawym skrzydle pomylił się Bartosz Filipiak (17:16), o przerwę poprosił Dominik Kwapisiewicz. Leworęczny atakujący Czarnych ponownie dał o sobie znać kilka chwil później, popisując się asem serwisowym (21:19). W najważniejszych momentach technicznym zagraniem skończył wymianę Formela, Michał Ostrowski zablokował Joaquina Gallego, a seta skończył zbiciem Gomułka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

W drugiej partii przyjezdni uspokoili swoją bardzo chaotyczną grę. Początkowo trwała wyrównana walka, lecz po dwóch kontratakach, sfinalizowanych przez Zigę Sterna, było 11:13, na co zareagował Waldo Kantor, biorąc czas. Błyskawicznie na tablicy wyników pojawił się remis, po tym, jak Filipiak przeszedł linię trzeciego metra.

Blok Ślepska okazał się kluczowym elementem. Najpierw zrehabilitował się atakujący tej drużyny, zatrzymując Rafała Buszka. Skrzydłowy Wojskowych trafił w dłonie Gallego (18:20), zaś goście zdobyli ostatnie "oczko" po autowym uderzeniu Gomułki w długiej wymianie.

Trzecią część kapitalnie rozpoczęli przyjezdni, prowadząc już 5:0. Wydawało się, że będą kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie, jednak bardzo długa wideoweryfikacja, w której sędziowie sprawdzali ewentualne dotknięcie piłki przez Firszta, wybiło siatkarzy Ślepska z rytmu. Miejscowi złapali natomiast "wiatr w żagle".

W mgnieniu oka odrobili straty, a następnie zbudowali przewagę. Przez długi fragment bardzo skuteczny na lewym skrzydle był Formela, kilka minut później na drugiej stronie włączył się Gomułka. Gdy ich koledzy dołożyli blok, radomski zespół był nie do zatrzymania. Przeciwnicy zaś kompletnie "stanęli", co zaowocowało triumfem Czarnych 25:20.

Niesiona głośnym dopingiem kibiców ostatnia drużyna tabeli PlusLigi w czwartej odsłonie postawiła kropkę nad "i". Bardzo pewnie atakował Gomułka, zdecydowany lider Wojskowych. Ślepsk nie miał argumentów, by w jakikolwiek sposób przeszkodzić rozpędzonym rywalom.

MVP zawodów został wybrany Gomułka, autor 24 punktów.

Enea Czarni Radom - Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:22, 23:25, 25:20, 25:20)

Czarni: Todorović, Formela, Ostrowski, Gomułka, Buszek, Rajsner, Nowowsiak (libero) oraz Smoliński, Hofer.

Ślepsk: Sanchez, Halaba, Stajer, Filipiak, Stern, Gallego, Czunkiewicz (libero) oraz Firszt, Żakieta, Buculjević, Macyra, Kaciczak.

MVP: Bartosz Gomułka (Czarni).

Czytaj także:
>> Efekt nowej miotły nie zadziałał. BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała bezlitosny w Kaliszu
>> 'Nie było to zbyt mądre". Komentatorzy aż zamarli

Komentarze (0)