[tag=1803]
Projekt Warszawa[/tag] stawał przed szansą dokonania spektakularnego wyczynu, czyli zdobycia dwóch pucharów w jednym tygodniu. Kilka dni temu siatkarze ze stolicy święcili triumf na arenie europejskiej, wygrywając we włoskiej Monzie Puchar Challenge.
Kolejnym przystankiem dla warszawskiej drużyny był Kraków i rozgrywki Pucharu Polski. Plany zdobycia kolejnego trofeum Projektowi pokrzyżował jednak Aluron CMC Warta Zawiercie. Jurajscy Rycerze w półfinale pokazali świetną dyspozycję, wygrywając spotkanie 3:0. Mimo jednostronnego wyniku, emocji nie brakowało, a dwie z trzech partii kończyły się grą na przewagi.
- Drużyna z Zawiercia wygrała zasłużenie, byli od nas lepsi. W dwóch setach walczyliśmy. Szczególnie szkoda tego drugiego, w którym mieliśmy przewagę i w końcówce popełniliśmy cztery proste błędy w ataku. Pod tym względem na pewno szkoda, bo dwie końcówki były zacięte i mieliśmy swoje szanse. W ogólnym rozrachunku przegrywamy jednak 0:3 i jest to dla nas siatkarski nokaut - mówił po półfinale w rozmowie z WP Sportowe Fakty Artur Szalpuk.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
Projekt Warszawa w tym tygodniu nie miał czasu na odpoczynek. Najpierw wyprawa do Włoch, potem szybki powrót do Polski, niemalże prosto na krakowską Tauron Arenę. Przyjmujący warszawskiej drużyny jednak nie usprawiedliwia tym faktem sobotniej porażki. - Nie szukamy wymówek. Cały sezon tak gramy. Może można było się lepiej przygotować, wiedząc, że mamy tę podróż i będziemy trochę bardziej zmęczeni, ale w tej chwili nie powiem, co było przyczyną porażki w tym półfinale - zaznaczył 28-latek.
Sobotni półfinał Warta przede wszystkim zdominowała serwisem i blokiem. Oddają to statystyki spotkania - sześć asów serwisowych, sześć punktowych bloków i bardzo dobra skuteczność w ataku. - Zagrywka zawsze ułatwia blokowanie, a Warta cały sezon zagrywa bardzo dobrze. Wcześniej, nawet jeśli drużyna przeciwna dobrze zagrywała, utrzymywaliśmy przyjęcie i radziliśmy sobie ze skrzydeł, w tym meczu trochę tej skuteczności zabrakło - zwrócił uwagę Szalpuk.
Historycznej wygranej w Pucharze Polski dla drużyny z Warszawy nie będzie. Projekt jednak nie załamuje rąk i patrzy w kierunku mistrzostw Polski. - Przegraliśmy i tego już nie zmienimy. Bardzo żałujemy. Chcieliśmy więcej zwojować w Pucharze Polski, pokazać się z lepszej strony. Będzie trzeba to przeanalizować, ale nie będziemy się załamywali, bo zaraz czeka nas kolejne spotkanie. Już w czwartek wracamy do grania w PlusLidze i tam będzie trzeba się jak najlepiej zaprezentować - zakończył przyjmujący Projektu Warszawa.
Kolejny mecz ligowy Stołeczni rozegrają w Suwałkach, gdzie w czwartek (7 marca) zmierzą się z drużyną Ślepska. Po 23. kolejkach Projekt plasuje się na najniższym stopniu podium ligowej tabeli. Do drugiej Warty Zawiercie warszawski zespół traci cztery punkty, jednak ma o jeden rozegrany mecz mniej.
Kinga Filipek, WP Sportowe Fakty
Zobacz także:
Końcówki na wagę zwycięstwa i historyczny sukces Warty Zawiercie
Japonia ściąga największe gwiazdy. Kolejny Polak zagra w V-League