Cuprum Lubin blisko utrzymania w PlusLidze. "Miedziowi" pokonali faworytów

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarze KGHM Cuprum Lublin
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: siatkarze KGHM Cuprum Lublin

KGHM Cuprum Lubin wygraną po tie-breaku z Indykpolem AZS Olsztyn zrobił duży krok w kierunku utrzymania w PlusLidze. MVP meczu wybrano środkowego "Miedziowych" Pawła Pietraszko.

Dzięki konsekwentnej grze na zagrywce i w kontrze drużyna KGHM Cuprum Lubin wyszła na wysokie prowadzenie (5:1). W zespole z Olsztyna za sprawą gry w ataku Manuela Armoy, nastąpił chwilowy zryw (4:6). Później znowu lubinianie zaczęli skutecznie grać w ofensywie, główną rolę odgrywał Jake Hanes (12:8).

Gospodarze zaczęli jednak mozolnie odrabiać stratę. Przez większość partii prowadzili siatkarze Pawła Ruska, lecz po gonitwie w wykonaniu olsztynian doszło do remisu (22:22). Po dwóch punktowych atakach Alexandra Bergera to siatkarze Cuprum mieli piłki setowe (24:22). Skuteczny blok ekipy z Olsztyna dał im jeszcze nadzieję, jednak chwilę później Seweryn Lipiński zapewnił zwycięstwo w pierwszej partii dla swojej drużyny (25:23).

Początek drugiej partii był o wiele bardziej wyrównany. Wynik oscylował wokół remisu, jednak po nieudanych atakach "Akademików" i kontynuacji dobrej gry w ataku drużyna Cuprum wyszła na wyższe prowadzenie (12:8).

ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie

Olsztynianie popełniali wiele błędów na zagrywce, a jeśli już przebili piłkę na drugą stronę, to ataki nie robiły żadnych szkód rywalom. Punktowe zagranie Armoy i dwa nieudane uderzenia Hanesa doprowadziły do remisu (16:16).

Dwie udane zagrywki Kamila Szymendery dały gospodarzom prowadzenie 19:17. Sytuacja w mgnieniu oka odwróciła się na szalę lubinian - Hanes mocno serwował i punktował z prawej strony, co dało jego drużynie piłkę setową (24:23). Doszło jednak do gry na przewagi, którą po asie serwisowym Alana Souzy i bloku Cezarego Sapińskiego wygrał AZS Olsztyn (27:25).

Trzeci set to lepsza gra ekipy z Warmii i Mazur w zagrywce i bloku (6:4). Trwało to jednak chwilę i znowu wywiązała się równa walka. W środkowym fragmencie seta pałeczkę przejęli goście - Hanes zdobył dwa punkty, a następnie Kamil Kwasowski wykonał skuteczny atak z lewego skrzydła (13:10). Na przestrzeni seta prowadzenie cały czas się zmieniało. Znowu doszło do gry na przewagi, lecz tym razem piłki setowe cały czas mieli podopieczni Javiera Webera. Wykorzystali je za drugim razem, kiedy to Souza zapunktował serwisem (26:24).

W czwartym secie 15. drużyna ligi prowadziła dwoma punktami (4:2), lecz bardzo szybko wynik przeszedł w remis (6:6). Udane zagrania Hanesa i Kwasowskiego dały gościom prowadzenie, które było przez nich pielęgnowane.

Olsztynianie heroicznie gonili wynik, lecz popełniali również dużo błędów (16:19). Bezpieczna przewaga drużyny z Lubina pozwoliła na swobodną grę, co przybliżało ich do tie-breaka (23:21). Błędy olsztynian namnażały się, a dotknięcie siatki Manuela Armoy przy piłce setowej dla Cuprum zakończyłi czwartą partię (21:25).

Ostatni set meczu lepiej rozpoczęli podopieczni Pawła Ruska. "Zielona Armia" miała wiele okazji do remisu, lecz wynik cały czas był korzystny dla "Miedziowych" (7:3). Po ataku Hanesa nastąpiła zmiana stron (8:4). Grę AZS-u starał się utrzymywać Souza, lecz to było za mało na zatrzymanie rozpędzonego zespołu z Lubina.  Mecz zakończył autowy serwis Manuela Armoy (10:15).

Indykpol AZS Olsztyn - KGHM Cuprum Lubin 2:3 (23:25, 27:25, 26:24, 21:25, 10:15)

AZS: Tuaniga, Souza, Armoa, Szymendera, Jakubiszak, Sapiński, Ciunajtis (libero) oraz Jankiewicz, Sienkiewicz, Hawryluk, Majchrzak

Cuprum: Gelinski, Hanes, Kwasowski, Berger, Pietraszko, Lipiński, Granieczny (libero), Węgrzyn, Ferens

MVP: Paweł Pietraszko (Cuprum)

Zobacz także:
>Kibice wyszli przed końcem meczu. Aleksander Śliwka nie wytrzymał
>Przyjął ofertę z Polski. "Gdybym wiedział, nie podpisałbym umowy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty