Zespół Polaków o krok od finału. Semeniuk grał, Leon obserwował

Sir Susa Vim Perugia potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa, by zameldować się w finale włoskiej Serie A. W wygranym meczu z Allianz PowerVolley Milano (3:1) znów ważną postacią był Kamil Semeniuk. Gorzej wygląda sytuacja Wilfredo Leona.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
Kamil Semeniuk w ataku Materiały prasowe / legavolley.it / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk w ataku
W niedzielę (7 kwietnia) we włoskiej Serie A rozegrane zostały trzecie mecze półfinałowe. Mimo to żadna z drużyn nie zdołała wywalczyć awansu do finału w najszybszy możliwy sposób.

Po drugich spotkaniach szansę na to miało jedynie Itas Trentino w rywalizacji z Vero Volley Monzą. Natomiast Sir Susa Vim Perugia, w której występują Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon, straciła okazję po tym, jak po zwycięstwie z Allianz PowerVolley Milano 3:1 musiała uznać wyższość rywali po tie-breaku.

Ekipa z Trydentu po zwycięstwach 3:0 i 3:1 gościła przeciwników na własnym terenie. Po zwycięstwie w premierowej odsłonie przyjezdni wygrali dwa kolejne sety. Ostatecznie jednak doszło do tie-breaka, w którym siatkarze z Monzy triumfowali 15:13. Tym samym rywalizacja w tej parze ostatecznie przedłużyła się i potrwa przynajmniej cztery mecze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak

O krok od finału tak samo, jak Itas Trentino jest Sir Susa Vim Perugia. Zespół ten po porażce na terenie Allianz PowerVolley Milano wrócił do własnej hali i ponownie ograł rywali 3:1. Przyjezdni udanie zainaugurowali spotkanie, ale po zwycięstwie na inaugurację stanęli. W efekcie byli bezradni w kolejnych setach.

Tym razem Klubowych Mistrzów Świata do końcowego triumfu poprowadził Tunezyjczyk mający polskie korzenie Wassim Ben Tara, który zapisał na swoim koncie 24 punkty. Drugim najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był natomiast Semeniuk, zdobywca 16 "oczek".

Polak pomijając pierwszą partię zanotował świetny występ. Skończył 11 z 25 otrzymanych piłek, co dało mu 44 procentową skuteczność w ataku. Do tego zanotował cztery bloki i jednego asa serwisowego. Może również pochwalić się 43 proc. pozytywnym przyjęciem, notując jedynie dwa błędy.

Z kolei Leon, który wraz z końcem sezonu opuści Włochy i będzie kontynuował karierę w Polsce, obserwował to spotkanie głównie z ławki rezerwowych. Na parkiecie pojawił się zadaniowo w pierwszym i trzecim secie, w tym czasie posłał jeden serwis i raz przyjął pozytywnie zagrywkę.

Serie A, 3. mecz półfinałowy:

Itas Trentino - Vero Volley Monza 2:3 (26:24, 22:25, 25:27, 27:25, 13:15)

Sir Susa Vim Perugia - Allianz PowerVolley Milano 3:1 (20:25, 25:18, 25:13, 25:21)

Przeczytaj także:
Polska gwiazda musi szukać nowego klubu. Znikają po 11 latach
Mistrz olimpijski padł ofiarą oszustów. Gigantyczne straty

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×