[tag=6322]
Michał Winiarski[/tag] był jednym z najbardziej utytułowanych polskich siatkarzy. Jego największy sukces to zdobycie złotego medalu mistrzostw świata w 2014. W 2017 roku, z powodu problemów zdrowotnych, były przyjmujący zdecydował się zakończyć sportową karierę.
W kolejnym sezonie wychowanek Chemika Bydgoszcz podjął pracę jako asystent trenera Roberto Piazzy w PGE GiEK Skrze Bełchatów. Od 2019 roku do 2022 roku już samodzielnie prowadził ekipę Trefla Gdańsk. Kilka miesięcy później związał się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, objął również posadę selekcjonera reprezentacji Niemiec.
Ostatnie kilkanaście miesięcy to pasmo sukcesów Michała Winiarskiego. Z naszymi zachodnimi sąsiadami sprawił olbrzymią niespodziankę, awansując na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Jurajskich Rycerzy doprowadził z kolei do pierwszego w historii medalu mistrzostw Polski, a w obecnym sezonie do pierwszego Pucharu Polski i finału rozgrywek PlusLigi. 40-latek jest pierwszym od ośmiu lat polskim szkoleniowcem, który zagra o złoto PlusLigi.
ZOBACZ WIDEO: 6 lat, a już czaruje. Zobacz, co potrafi syn reprezentanta Polski
Pod wrażeniem osiągnięć kolegi z parkietu jest Marcin Możdżonek, który wraz z Winiarskim stanął na najwyższym stopniu podium mundialu w 2014 roku. Były środkowy nie ukrywa, że wówczas nie spodziewał się, iż kilka lat później reprezentacyjny "śmieszek"zostanie jednym z najlepszych polskich trenerów.
- To przedziwna sytuacja. Z kapitalnego zawodnika, kapitana reprezentacji, ale mimo wszystko śmieszka, czasem zakręconego jak słoik ogórków, zrobił się Pan Trener przez duże "P" - powiedział Marcin Możdżonek w rozmowie z "Super Expressem".
- Zadziałały indywidualne cechy charakterologiczne, które niekoniecznie widać na boisku. Bo to, że ktoś był wybitnym zawodnikiem, nie oznacza, że będzie świetnym szkoleniowcem i odwrotnie. Michał połączył jedno z drugim. Będę obserwował jego karierę trenerską i czekam na moment, w którym znowu będzie miał na sobie biało-czerwoną koszulkę - przyznał mistrz świata z 2014 roku.
Zdaniem Marcina Możdżonka, Michał Winiarski doskonale wykorzystał czas, kiedy miał okazję współpracować z różnymi szkoleniowcami jako zawodnik, a następnie asystent. Co ważne, pozyskaną wiedzę potrafił przekazać swoim podopiecznym, a to przekłada się na grę zespołów prowadzonych przez byłego reprezentanta Polski.
- Nieprawdopodobnie się rozwinął, prowadzone przez niego drużyny robią ogromne postępy. Od wszystkich trenerów, z którymi razem pracowaliśmy lub on potem współpracował, wiele się nauczył. Czerpał z nich najlepsze wzorce. Widać, że przenosi je na swoją pracę, w każdym razie ja jestem tym niesamowicie mile zaskoczony - przyznał Możdżonek.
Czytaj także:
Finał PlusLigi bez faworyta. "Nawet hala może mieć znaczenie"
Niebywałe czego dokonał. Francuz przejdzie do historii PlusLigi