Od trzech spotkań siatkarze GTPS-u nie potrafią odnieść zwycięstwa. Gorzowianie przegrali kolejno z Treflem Gdańsk i BBTS-em Bielsko-Biała, czyli faworytami do awansu do PlusLigi, a także dość niespodziewanie z osłabioną Avią Świdnik. - Przechodzimy kryzys, znaleźliśmy się na równi pochyłej. Po dobrym początku rozgrywek nasza sytuacja w tabeli znacznie się zagmatwała - mówił po tym meczu trener GTPS-u Sławomir Gerymski, cytowany przez Gazetę Lubuską.
Po meczu z Avią szkoleniowiec miał do swoich siatkarzy żal, że nie realizowali taktyki. - Założyliśmy sobie, że musimy omijać zagrywkami libero Avii Mariusza Kowalskiego. Powinniśmy byli za to celować w Wojciecha Pawłowskiego, by jak najczęściej eliminować go z ataku. Chłopcy niby wszystko zrozumieli, pokiwali głowami, ale na boisku robili zupełnie odwrotnie. Z naszej taktyki wyszły nici - narzekał trener Gerymski.
Porażkę z Avią męsko wziął na siebie przyjmujący GTPS-u, Krzysztof Grzesikowski. - W kluczowych momentach spotkania wpadło mi pod nos chyba pięć piłek - wyjaśnił zawodnik.