Już w sobotę ruszy rywalizacja siatkarzy podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Swój pierwszy mecz rozegrają Biało-Czerwoni, ale nie tylko. Dzień rozpocznie się od starcia Japończyków z Niemcami (9:00). Na tych pierwszych zwraca się szczególną uwagę w kontekście mówienia o "czarnym koniu" w walce o medale. Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia.
Reprezentacja Kraju Kwitnącej Wiśni znakomicie się rozwinęła. Fantastyczną pracę od 2017 roku wykonuje w tym zespole Philippe Blain. Najpierw pełnił funkcję drugiego trenera, a od 2022 roku jest pierwszym szkoleniowcem drużyny, która wdarła się bez żadnych kompleksów do światowej czołówki.
Piękny rozwój
Azjatycki team już w 2022 roku wysłał sygnał, że zamierza się liczyć w walce o coraz wyższe lokaty. Podczas fazy interkontynentalnej Ligi Narodów Japończycy zajęli piąte miejsce. Pech sprawił, że w ćwierćfinale trafili na Francuzów - świeżo upieczonych mistrzów olimpijskich oraz późniejszych triumfatorów LN. Przegrali 0:3, choć i tak pozostawili po sobie dobre wrażenie.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały
W tym samym roku drużyna trenera Blaina wzięła udział w mistrzostwach świata. Uplasowali się na pewnej drugiej pozycji w fazie grupowej i awansowali do najlepszej szesnastki turnieju. Na drodze ponownie stanęła im Francja, która tym razem wygrała 3:2.
Japońscy siatkarze zrobili furorę podczas Ligi Narodów 2023. Fazę grupową zakończyli jako wiceliderzy z dorobkiem 10 triumfów i tylko 2 porażek. W ćwierćfinale gładko pokonali Słoweńców (3:0).
Azjaci zagrali przed polską publicznością z Biało-Czerwonymi. Z tego starcia zwycięsko wyszli podopieczni Nikoli Grbicia. Japończycy z pewnością zdobyli jednak serca polskich kibiców, którzy w spotkaniu o brąz okazali im dużo wsparcia. Zawodnicy z Japonii niespodziewanie pokonali Włochów i zdobyli medal.
W tym roku reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni ponownie zagrali w Polsce w turnieju finałowym LN i dotarli aż do wielkiego finału. Lepsza znów okazała się Francja, ale Japonia ponownie zachwyciła.
Celem zdobycie medalu
Nic dziwnego, że podopieczni Philippe Blaina, dla którego sezon olimpijski jest ostatnim w roli szkoleniowca japońskiej drużyny, celują w świetny wynik w Paryżu. Do sukcesu ma ich poprowadzić przede wszystkim trio wielkich liderów - Yuji Nishida, Ran Takahashi oraz Yuki Ishikawa. To zawodnicy, na których opiera się cały system grania Japonii kreowany przez równie ważnego rozgrywającego Masahiro Sekitę.
Kapitan zespołu w rozmowie z nami potwierdził, jaki jest cel jego drużyny na IO - olimpijski krążek.
- Naszym celem jest zdobycie medalu. Trenujemy po to, aby zawalczyć o złoto. To niezwykle wymagające wyzwanie, ale chcemy się go podjąć. Myślę, że podczas rywalizacji grupowej kluczowym spotkaniem będzie starcie z Niemcami. Przygotowujemy się na ten mecz - zdradził.
28-latek podkreśla jednak, że czeka ich wymagający okres. Podczas imprezy czterolecia zagra wiele zespołów, których marzeniem jest sięgnięcie po medal.
- Wszystkie grupy są trudne, bo też przeciwnicy są wymagający. Każdy przygotowuje najwyższą formę na igrzyska. My też jesteśmy w tym gronie. Atmosfera w naszym zespole jest bardzo dobra. Chcemy powalczyć o jak najwięcej zwycięstw - zapewnił.
Do zobaczenia... w finale z Polską?
Według Ishikawy Biało-Czerwoni będą mieli duże powody do radości podczas tegorocznych igrzysk.
- Uważam, że Polska ma bardzo duże szanse, aby dotrzeć do finału - ocenił Yuki.
To właśnie w Polsce Japończycy szlifowali formę tuż przed igrzyskami olimpijskimi. Zanim wzięli udział w turnieju towarzyskim w Gdańsku, trenowali w Elblągu.
- Było nam tam bardzo dobrze, czuliśmy się komfortowo. Nie było za gorąco, co pozytywnie przełożyło się na treningi. Ponadto uważam, że Elbląg to ładne miasto. W wolnym czasie spacerowaliśmy po jego ulicach - powiedział Ishikawa, który ma dobre skojarzenia z naszym krajem nie tylko ze względu na warunki pobytu. Yuki bowiem bardzo sobie ceni polskich kibiców.
- Czuliśmy ich wsparcie, zarówno podczas turnieju towarzyskiego, jak i Ligi Narodów w Gdańsku w 2023 roku. Polscy kibice są niesamowici. Dodają nam mnóstwo energii, pewności siebie, emocji. Bardzo ich doceniamy - podsumował.
Czytaj także:
Prezes PZPS pewny swojej decyzji. "To najlepsi trenerzy na świecie"
Paryż 2024. Kiedy polscy siatkarze grają na igrzyskach? [TERMINARZ]