LM: Ugrać jak najwięcej - przed meczem Scavolini Pesaro - MKS Dąbrowa Górnicza

Złośliwi mogą powiedzieć, że głównym założeniem taktycznym dąbrowianek na mecz ze Scavolini jest nie przestraszyć się przeciwniczek. Jednak nie należy patrzeć na ten pojedynek jak na starcie Dawida z Goliatem, bo MKS ma pewne szanse na wygranie choćby jednej partii.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Nie ma na świecie ideałów, to prawda znana nie od dziś. Również drużyna mistrza Włoch ma pewne mankamenty. Nie chciał o nich mówić nikt w zespole, więc taktyka na to spotkanie pozostanie tajemnicą. Jednak jest jedna rzecz, o której z wielką chęcią mówiły siatkarki i sztab szkoleniowy przed wyjazdem na południe Europy. Mowa o walce. Dąbrowianki nie mają nic do stracenia, jadą do Pesaro skazywane na szybką porażkę w trzech setach. Tym łatwiej będzie im zaskoczyć wszystkich niedowiarków pozytywnym wynikiem.

W Polsce Scavolini jest znane przede wszystkim dzięki Katarzynie Skowrońskiej-Dolacie, która gra w tym zespole. Po długim okresie przerwy w treningach powróciła już na parkiet i rozegrała trzy pełne spotkania. Atakująca reprezentacji Polski dopiero wraca do pełnej dyspozycji, więc o obliczu drużyny decyduje Carolina Costagrande, która gra równo, a co najważniejsze zdobywa dużo punktów.

Dąbrowianki zaczęły przygotowywać się do debiutu w Lidze Mistrzyń w poniedziałek, a we wtorek wyruszyły w podróż na Półwysep Apeniński. Jak dowiedział się portal SportoweFakty.pl, MKS tuż przed wyjazdem miał jeszcze trening, a około godz. 19.00 cała drużyna wsiadła do autokaru, gdzie spędziła 15 godzin. Mimo czasu podróży, sztab szkoleniowy twierdził, że jest to dobre rozwiązanie, ponieważ do Pesaro drużyna dojedzie przed południem i po odpoczynku odbędzie pierwszy trening na hali. Zajęcia zaplanowane są również na dzień meczowy. Siatkarki będą więc znały obiekt mistrza Włoch.

Jednak znajomość obiektu przeciwnika to tylko jeden z aspektów potrzebnych do nawiązania walki. Drugim - najważniejszym - jest odpowiednia taktyka. Jakie są najmocniejsze strony Scavolini? Najłatwiej powiedzieć, że wszystkie. Jednak sztab MKS-u wyprowadza z błędu wszystkich, którzy tak uważają. - Nazwiska to jedno, a dwa to przyjęcie, atak i parametry motoryczne. Praktyczne w każdym elemencie zawodniczki są mocne, ale u każdej można znaleźć jakiś mankament, minus. Będziemy starali się to wykorzystać. Zawsze jest coś do ugryzienia - powiedział drugi trener oraz statystyk dąbrowskiego zespołu, Leszek Rus. - Na papierze ktoś może być mocny. Natomiast najważniejsze piłki, które trzeba przyjąć lub skończyć, zaważą na wyniku całego meczu - dodał.

Scavolini poniosło w szóstej serii spotkań Serie A1 sensacyjną porażkę z Zoppas Industries Conegliano, dziewiątą drużyną poprzedniego sezonu. MKS może pokonać mistrzynie Włoch jako drugi. Dąbrowskie siatkarki muszą tylko zrealizować jedno założenie - wyeliminować przestoje.

Szansę na pokonanie mistrzyń Włoch MKS Dąbrowa Górnicza będzie miał 3 grudnia. Początek spotkania o godz. 20.30.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×