Dziwny mecz w Tauron Lidze. Nagle Lotto Chemik Police zmienił wszystko

WP SportoweFakty / Justyna Serafin /  Na zdjęciu: Martyna Grajber
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Martyna Grajber

Lotto Chemik Police przegrał gładko dwa sety, a prezentował się jak drużyna przypadkiem skrzyknięta przed meczem Tauron Ligi. Nagle na boisku doszło do rewolucji. To mistrz Polski zaczął punktować Energa MKS Kalisz i odwrócił wynik na 3:2.

Mistrz Polski rozpoczął sezon w Tauron Lidze po nieudanym przetarciu w meczu o Superpuchar. W nim Lotto Chemik został pokonany 0:3 przez BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Drużyna, która latem przeszła rewolucję, miała tydzień na poprawienie się w porównaniu z falstartem w Ostrowcu Świętokrzyskim.

W podstawowym składzie zespołu z Kalisza znalazły się trzy siatkarki z przeszłością w Chemiku. Były to środkowe Marta Pol i Sonia Kubacka, a także atakująca Joanna Sikorska. W Chemiku były debiutujące w elicie Anna Fiedorowicz i Julia Hewelt.

MKS wygrał pierwszego seta 25:17 z pełnym spokojem. Przyjezdne nie tylko nie przeszkadzały, ale jeszcze pomagały prostymi błędami, takimi jak dotknięcie siatki, niedokładna wystawa czy serwis. Gospodynie prowadziły prawie od początku do końca partii przerywanej trzy razy z powodu problemu z odklejającą się od boiska naklejki z napisem "Kalisz".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W drugim secie nie doszło do zwrotu akcji. Co prawda Chemik objął prowadzenie 5:2, co zapowiadało przynajmniej ciekawszą walkę, ale nagle MKS zdobył siedem punktów z rzędu. Podobnych przestojów Chemiczek nie brakowało, z czego korzystały Joanna Sikorska i stawiająca pierwsze kroki w Tauron Lidze - Klara Dite. Wynik 25:12 nie pozostawiał złudzeń, która drużyna była lepsza.

Zacięta walka rozgorzała dopiero w trzecim secie. W nim Chemik zamierzał wykorzystać rozprężenie gospodyń i kilkakrotnie odskakiwał. W końcówce zrobił to skutecznie, a jego liderkami były nastolatki Julia Hewelt i Anna Fiedorowicz. Pomogła jednym atakiem Martyna Grajber i nieco niespodziewanie Chemik wrócił do gry po dwóch przegranych setach. Runda zakończyła się wynikiem 25:20 dla mistrza Polski.

W meczu wszystko zmieniło się jak za dotknięciem różdżki. Dotąd bezradne policzanki grały z wściekłością wypisaną na twarzach i to one zaczęły bezlitośnie punktować gospodynie. Z kolei Energa MKS straciła wszystkie atuty jakby wyszła z hali po drugim secie. Wygrana Chemiczek 25:19 w czwartej partii oznaczała konieczność rozegrania tie-breaka.

Lotto Chemik poczuł krew jak przystało na bądź, co bądź mistrza Polski. W tie-breaku policzanki dokończyły odwet, a Energa MKS nie potrafiła zebrać się do walki. Poza wspomnianymi już siatkarkami w zwycięstwie pomogła blokami Dominika Pierzchała. Tie-break zakończył się wynikiem 15:8 dla Chemika, nagroda MVP trafiła do atakującej Julii Hewelt.

MKS wybierze się w pierwszy wyjazd na teren PGE Grota Budowlanych Łódź. Z kolei Chemik podejmie za tydzień MOYA Radomkę Radom.

Energa MKS Kalisz - Lotto Chemik Police 2:3 (25:17, 25:12, 20:25, 19:25, 8:15)

MKS: Makarowska-Kulej, Dite, Nowacka, Pol, Kubacka, Sikorska, Mazur (libero) oraz Wawrzyniak, Szumera

Chemik: Dąbrowska, Grajber-Nowakowska, Fiedorowicz, Pierzchała, Ociepa, Hewelt, Nowak (libero) oraz Baić, Łochmańczuk, Kwiatkowska

MVP: Julia Hewelt (Chemik)

Tabela Tauron Ligi:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (0)