Pierwsza połowa fazy zasadniczej PlusLigi dla Trefla Gdańsk to głównie mecze wyjazdowe. Zespół rozegrał dotąd osiem spotkań poza Ergo Areną, w której wystąpił jedynie pięć razy (33 proc. spotkań).
W dwóch nadchodzących starciach gdańszczanie ponownie będą rywalizować na terenie rywala. Najpierw powalczą o punkty w Częstochowie, a następnie w Olsztynie.
Prezes klubu Dariusz Gadomski postanowił wyjaśnić, czemu tak ma się sytuacja. - Taka dysproporcja w liczbie meczów u siebie i na wyjeździe wynika przede wszystkim z dostępności Ergo Areny, która jest miejscem organizacji różnych wydarzeń sportowych i kulturalnych. Niemniej, mogę zapewnić, że wszystkie mecze w drugiej rundzie, zgodnie z harmonogramem, zostaną rozegrane w gdańsko-sopockiej hali. Nie przewidujemy konieczności poszukiwania alternatywnego obiektu - powiedział w rozmowie z trojmiasto.pl Dariusz Gadomski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Podopieczni Mariusza Sordyla wygrali na wyjeździe trzy z ośmiu meczów, pokonując Ślepsk Malow Suwałki, Nowak-Mosty MKS Będzin i GKS Katowice. W tych spotkaniach zdobyli łącznie 8 punktów.
Druga połowa sezonu pod tym względem mocno się zmieni. Od 16 grudnia do 4 stycznia Trefl rozegra cztery kolejne mecze w Ergo Arenie, mierząc się z drużynami Cuprum Stilon Gorzów, Bogdanka LUK Lublin, PGE GiEK Skra Bełchatów i Ślepsk.
- Zdecydowanie mecze wyjazdowe stanowią większe wyzwanie dla drużyny - zarówno pod kątem logistycznym, jak i sportowym. W porównaniu do innych PlusLigowych zespołów pokonujemy największą liczbę kilometrów w całym sezonie. Wierzę w potencjał naszej drużyny i w to, że układ terminarza w drugiej rundzie, z większą liczbą spotkań przed własną publicznością, stworzy doskonałą okazję wygrywania i zdobywania punktów - podsumował sternik bydgoszczanek.