Został bohaterem kadry, zanim zagrał w PlusLidze. "Nie wydawało się to niemożliwe"

Materiały prasowe / VolleyballWorld / Jakub Nowak
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Jakub Nowak

Historia Jakuba Nowaka idealnie wpisuje się w filmowy scenariusz. 19-letni środkowy został jednym z liderów reprezentacji Polski, zanim jeszcze zadebiutował w PlusLidze. - Nie wydawało mi się to niemożliwe - przyznaje w rozmowie z TVP Sport.

Jeszcze niedawno niewielu sympatyków reprezentacji Polski wiedziało, kim jest młody środkowy Jakub Nowak. 19-latek błyszczał na zapleczu PlusLigi, przykuwając uwagę selekcjonera reprezentacji Polski. Sam Nikola Grbić nie spodziewał się chyba jednak, że zawodnik, który nigdy wcześniej nie wystąpił na parkietach siatkarskiej ekstraklasy, z miejsca stanie się jednym z liderów prowadzonej przez niego ekipy. Tymczasem po dwóch turniejach Ligi Narodów o Nowaku jest bardzo głośno.

- Nie wiem, czy w ogóle był kiedyś taki przypadek. Chyba nie. Może nie wydawało mi się to niemożliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. Cieszę się, że tę barierę przełamałem, bo uważam, że na niższych poziomach też są dobrzy zawodnicy. Cieszę się, że trener spojrzał na niższy szczebel i moje nazwisko mogło się pojawić na liście - skomentował swoje powołanie w rozmowie z TVP Sport 19-letni środkowy.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Polscy siatkarze brylują w Lidze Narodów. Wspaniała przygoda w Chinach

Reprezentant Polski przytoczył również zabawną historię związaną z telefonem od Nikoli Grbicia. Jak przyznał, sms od selekcjonera kompletnie go zaskoczył.

- Dostałem wiadomość z prośbą o kontakt, bo nie odebrałem dwóch połączeń. Okazało się, że były one od "Nikoli", o którym początkowo myślałem, że to kobieta. Nie odbierałem, ponieważ wydawało mi się, że nie mam powodu - przyznał rozbawiony.

Po dwóch turniejach kwalifikacyjnych Ligi Narodów Jakub Nowak plasuje się na siódmej pozycji w rankingu najlepiej blokujących. W odmłodzonej ekipie Nikoli Grbicia, która wystąpiła na turniejach w Xi'an i Chicago, 19-latek był zdecydowanie jedną z najjaśniejszych postaci.

W nadchodzącym sezonie reprezentant Polski zadebiutuje w najwyższej klasie rozgrywkowej. Siatkarz podpisał roczny kontrakt z ekipą Steam Hemarpolu Norwid Częstochowa. Wychowanek Lechii Tomaszów Mazowiecki, który w minionym sezonie na parkietach I ligi w 31 meczach zdobył 324 punkty, z czego 210 atakiem, 103 blokiem i 11 zagrywką, w barwach ekipy spod Jasnej Góry będzie miał szansę rywalizować na parkietach krajowych i europejskich. Zespół czeka bowiem gra w Pucharze Challenge.

Konrad Cop, trener, który współpracował ze środkowym w kadrze U17, przyznał, że siatkarz już wcześniej miał szansę na podpisanie umowy w klubie z siatkarskiej ekstraklasy. Nie zdecydował się jednak na transfer do klubu, w którym nie miałby zbyt wielu okazji do gry.

- Mógł być wcześniej w PlusLidze. Pracowałem z nim przez ostatnie dwa lata i w tym okresie telefonów było kilka. Kuba idzie jednak swoją ścieżką. PlusLiga go nie zaślepiła. Wolał trafić do zespołu, w którym będzie grać, niż do takiego, który nie da mu takiej gwarancji. Mówił, że na boisku będzie mieć większy wpływ na to, jaki drużyna osiągnie rezultat, niż tylko trenując z pierwszym zespołem. Wcześniej nie chciał więc skorzystać z propozycji z PlusLigi, bo nie czuł, że to odpowiedni moment – przyznał Bartłomiej Rebzda, trener Lechii Tomaszów Mazowiecki.

Komentarze (2)
avatar
gonzo72
1.07.2025
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Czy moglibyście do pisania artykułów wyznaczać dziennikarzy a nie dzieci z liceum? Rozumiem, że jest taniej ale bez przesady. Leon Winfredo jest przyjmującym, Kurek Bartosz to atakujący jakim i Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści