Kolejny kontrakt w ekipie brązowych medalistów PlusLigi

Materiały prasowe / PlusLiga / PGE Projekt Warszawa
Materiały prasowe / PlusLiga / PGE Projekt Warszawa

Działacze brązowych medalistów mistrzostw Polski z minionego sezonu są coraz bliżej skompletowania składu na kolejne rozgrywki. W ostatnich dniach do drużyny dołączył 26-letni przyjmujący, Bartosz Firszt.

Nowy zawodnik PGE Projektu Warszawa rozpoczynał siatkarską karierę w MUKS Huraganie Wołomin, w którym występował w latach 2009-2014. W następnych latach grał w KS Metro Warszawa, a ze stołecznym zespołem sięgnął po wicemistrzostwo Polski juniorów w 2018 roku. Na tym samym turnieju otrzymał również nagrodę najlepszego przyjmującego.

Na seniorskie parkiety wkraczał w pierwszoligowym BBTS-ie Bielsko-Biała, gdzie został wypożyczony ze Stoczni Szczecin. W premierowym sezonie uznano go najlepszym przyjmującym rundy zasadniczej. Na swoim koncie ma również staż we Włoszech, gdzie trenował z Cucine Lube Civitanova. Cztery kolejne sezony spędził w PlusLidze w barwach Cerrad Enea Czarnych Radom, a ostatnie dwa lata w Ślepsku Malow Suwałki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest Messiego. Zrobił to po porażce 0:4

- Stołeczny klub to dla mnie nie tylko świetny i ambitny zespół, który co roku melduje się w czołówce ligowej tabeli, ale również bliskość rodzinnych stron i wsparcie najbliższych na trybunach. Nie mogę się doczekać nadchodzących rozgrywek, gdzie będziemy rywalizować zarówno w PlusLidze, jak i Lidze Mistrzów - powiedział Bartosz Firszt, nowy przyjmujący PGE Projektu Warszawa.

Bartosz Firszt rozegrał na parkietach PlusLigi sześć sezonów, wystąpił w 138 spotkaniach, zdobywając 654 punkty (44 asy, 78 bloków).

W przyszłym sezonie barw PGE Projektu Warszawa wciąż będą bronić rozgrywający Jan Firlej i Michał Kozłowski, atakujący Linus Weber, środkowi Jakub Kochanowski i Jurij Semeniuk, przyjmujący Kevin Tillie oraz libero Damian Wojtaszek. Do drużyny dołączył również atakujący Bartosz Gomułka oraz środkowy Karol Kłos. Trenerem zespołu będzie Fin Tommi Tiilikainen.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści