Korespondencja z Filipin - Arkadiusz Dudziak
Ogromna sensacja na mistrzostwach świata siatkarzy stała się faktem. Reprezentacja Francji po porażce z Finlandią (2:3) stanęła na przepaścią. W meczu z Argentyną obie ekipy walczyły o życie.
To zespół z Ameryki Południowej wyszedł na prowadzenie 2:0, ale Trójkolorowi nie poddawali się i zdołali doprowadzić do tie-breaka. Ostatecznie musieli jednak uznać wyższość kapitalnie broniących się rywali. To Argentyńczycy wygrali decydującą odsłonę, a Francuzi nie wyszli nawet z grupy.
ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Niespodziewany bohater reprezentacji. Szczere słowa o Kurku i MŚ
- To był mecz na bardzo wysokim poziomie. Niestety na Argentynę to nie wystarczyło. Rywale byli mentalnie silni do samego końca. Wróciliśmy, ale straciliśmy swoje okazje w pierwszym i drugim secie. Przegraliśmy jednak z Finlandią i to jest powód naszego odpadnięcia. Nie mogę powiedzieć wiele złego o tym, jak zagraliśmy z Argentyną, bo to dwa bardzo dobrze - mówi kapitan reprezentacji
- Dla nas ważne w tym meczu było to, żeby cały czas walczyć, wierzyć i naciskać na rywali, by doprowadzić do tie-breaka. Niestety, nie udało się nam wygrać - dodaje rozgrywający.
Te mistrzostwa świata obfitują w sensacje. Oprócz Francuzów z turnieju po fazie grupowej odpadła już Japonia, wymienia w gronie faworytów do medalu. Niespodzianką było to też odpadnięcie Kuby po przegranej z Portugalią.
- Każdy oczekiwał złotego medalu od ekipy, która wygrała igrzyska. Wielu faworytów odpadło: Japonia, Kuba, a Włosi walczą z Ukrainą o pozostanie w turnieju. Wiele drużyn prezentuje teraz wysoki poziom i nie ma takiej dużej różnicy - tłumaczy siatkarz.
Po meczu widać było, że wielu Francuzów było załamanych porażką. Część z nich przechodząc przez strefę wywiadów ocierała łzy. Nic dziwnego. Mistrzostwa świata to jedyny turniej, którego Trójkolorowi jeszcze nie wygrali. Dla niektórych z nich mogła to być ostatnia szansa na triumf. Do tego grona należy 35-letni Toniutti.
Na pytanie czy reprezentacja przejdzie zmiany kadrowe odpowiedział jasno. - Teraz to nie jest dobry moment, by o tym mówić. Musimy wziąć głęboki oddech. Mamy jednak następną generację bardzo dobrych graczy - tłumaczy siatkarz.