Reprezentacja Polski ma za sobą kolejne udane spotkanie na mistrzostwach świata 2025. Biało-Czerwoni, którzy z kompletem zwycięstw zakończyli fazę grupową, zameldowali się już w ćwierćfinale.
W 1/8 finału nasi siatkarze okazali się lepsi od reprezentacji Kanady. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1, ponieważ w drugim secie Polacy stracili kontrolę w końcówce i przegrali 23:25.
ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Zobacz, co się działo na meczu Polaków. "Pomagają nam"
Mecz na gorąco podsumował między innymi Jakub Popiwczak. Podstawowy libero reprezentacji Polski był bardzo zadowolony z występu całej drużyny.
- Dzisiejszy mecz był dobry. Wydaje mi się, że wszystko kontrolowaliśmy i było to w miarę pewne zwycięstwo. Kanadyjczycy grali dobrze, ale byłem zbudowany postawą naszej drużyny, bo od samego początku meczu, z delikatnym wachnięciem w drugim secie, byliśmy dobrze przygotowani, z dobrym podejściem mentalnym i myślę, że to zaprocentowało - podkreślił Popiwczak.
Na kolejne spotkanie Biało-Czerwonych trzeba będzie poczekać do środy (24 września). Wówczas Polacy zmierzą się z Turcją i będą faworytem rywalizacji o miejsce w półfinale. Popiwczak jest zadowolony z nadchodzącej przerwy.
- Bardzo się cieszę, że zagraliśmy w pierwszym dniu fazy pucharowej. Teraz mamy kilka dni żeby odpocząć, będziemy śledzić inne mecze, będziemy się spokojnie przygotowywać. Trzy dni przerwy, czyli najdłuższa w tym turnieju, na pewno znajdziemy chwilę, żeby odetchnąć, zresetować głowę i na ćwierćfinał wyjdziemy z dobrą energią i nastawieniem, żeby wejść do czwórki - powiedział libero Polaków.