W maju u Karola Partyki wykryto ostrą białaczkę szpikową. Choroba postępowała błyskawicznie, dlatego natychmiast rozpoczęto leczenie chemioterapią. Teraz nadszedł czas na kluczowy etap - przeszczep szpiku. Jak poinformował Lotto Chemik Police, dawcą może być siatkarka tego klubu - Katarzyna Partyka.
Zawodniczka opowiedziała o procesie, który przechodzi przed zabiegiem. - Przez kilka dni będę przyjmować leki, które powodują mobilizację komórek macierzystych ze szpiku do krwiobiegu, co umożliwia ich późniejsze pobranie. Komórki te, podane Karolowi, mają na celu odbudować jego układ krwiotwórczy, by organizm znów mógł produkować zdrową krew - powiedziała 23-latka w komunikacie klubowym.
ZOBACZ WIDEO: Od tej strony jej nie znacie. Otylia Jędrzejczak pisze wiersze
Z powodu zabiegu siatkarka będzie musiała zrobić przerwę w treningach i meczach. Władze Chemika w pełni wspierają zawodniczkę.
- Pracujemy w sporcie i wydaje nam się, że cały świat się kręci wokół niego. Ale w takiej sytuacji wszystko schodzi na dalszy plan. W imieniu całego Chemika, wszystkich siatkarek, członków sztabu szkoleniowego i pracowników klubu, bardzo trzymamy za was kciuki i mamy nadzieję, że walka z chorobą jest już na ostatniej prostej. Wysyłamy dużo siły i pozytywnego nastawienia! - przyznał prezes klubu, Radosław Anioł.
Szef Chemika dodał również, że drużyna poradzi sobie w pierwszej fazie sezonu mimo absencji Partyki. - Jeśli chodzi o sportową absencję Kasi, która jest dla nas bardzo ważną siatkarką, to wymyślimy rozwiązanie, które pozwoli nam funkcjonować na starcie rozgrywek. Mamy już pomysł, jak zapewnić Chemikowi odpowiedni poziom sportowy podczas treningów i pierwszych meczów - podsumował.
Historia Katarzyny Partyki poruszyła kibiców i całe środowisko siatkarskie. W Polsce nikt nie ma wątpliwości - dziś najważniejsze są zdrowie brata, spokój i siła, by wrócić do gry.