Fatalne wieści prosto z Włoch. Spełnił się czarny scenariusz

Getty Images / Roberto Tommasini/NurPhoto / Na zdjęciu: Daniele Lavia
Getty Images / Roberto Tommasini/NurPhoto / Na zdjęciu: Daniele Lavia

Przyjmujący reprezentacji Włoch, Daniele Lavia doznał paskudnie wyglądającej kontuzji dłoni w trakcie przygotowań do mistrzostw świata. Jego przerwa miała zbliżać się ku końcowi, lecz tak się nie stanie. Potrzebna jest kolejna operacja.

W tym artykule dowiesz się o:

Feralne zdarzenie miało miejsce podczas treningu w Weronie. Według relacji świadków, Daniele Lavia wykonywał ćwiczenie na równowagę z 15-kilogramowym obciążeniem. Wówczas potknął się, a ciężar spadł wprost na jego rękę. Włoski przyjmujący doznał otwartego złamania, z towarzyszącymi urazami ścięgien, zarówno czwartego, jak i piątego palca prawej dłoni.

Po skomplikowanej operacji, podczas której groziła mu nawet amputacja dwóch palców, rozpoczął się żmudny proces rekonwalescencji. Początkowe, optymistyczne przewidywania zakładały powrót Lavii na przełomie tego i następnego roku. Sprawa bardzo się skomplikowała.

ZOBACZ WIDEO: Kategoryczne słowa ws. zarobków piłkarzy kadry

Podczas rutynowych badań odkryto, że nie wszystko przebiega prawidłowo. Jedna z kości nie zrasta się prawidłowo, w związku z czym w najbliższych dniach zawodnik Itas Trentino przejdzie kolejną operację. Poinformował o tym jego klub.

"W ciągu najbliższego tygodnia Daniele Lavia, przyjmujący Itas Trentino, przejdzie operację rewizyjną piątego palca prawej ręki, który uszkodził pod koniec sierpnia podczas obozu treningowego reprezentacji Włoch. Operacja była konieczna po tym, jak ostatnie badania wykazały opóźnione gojenie kości. Czas rekonwalescencji nie został jeszcze ustalony" - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Kolejna operacja oznacza, że powrót 26-latka do gry w sezonie 2025/2026 staje się coraz mniej prawdopodobny. To fatalna wiadomość nie tylko dla zawodnika, ale i całej drużyny. Brak podstawowego przyjmującego jest aż nadto widoczny w poczynaniach Itasu Trentino. Podopieczni Marcelo Mendeza po czterech kolejkach mają już dwie porażki na swoim koncie i zajmują miejsce w środku tabeli.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści