Problem leży w psychice - komentarze po meczu Delecta Bydgoszcz - Pamapol Wieluń

Bez walki siatkarze Delekty oddali piątkowy pojedynek z Pamapolem Wieluń. Było to widać zwłaszcza w trzecim secie, kiedy bydgoszczanie zdobyli zaledwie dziewięć punktów. Zwycięstwo było bardzo potrzebne zawodnikom Damiana Dacewicza, którzy walczą o utrzymanie w PlusLidze.

Andrzej Stelmach (Pamapol Wieluń): To są dla nas bardzo ważne trzy punkty. Od dłuższego czasu nie mogliśmy znaleźć swojego optymalnego rytmu. Udało się dopiero w Bydgoszczy. Świadczą o tym chociażby statystyki, bo w ostatnich spotkaniach ledwo osiągaliśmy granicę 40 procent. Mieliśmy kryzys w końcówce drugiego seta, bo Delekta prowadziła już 20:16. Potrafiliśmy jednak odrobić straty, co było kluczem do późniejszego zwycięstwa.

Piotr Gruszka (Delekta Bydgoszcz): Jest nam na pewno wstyd z powodu stylu, w jakim straciliśmy trzy punkty. Musimy przeprosić wszystkich, którzy oglądali to marne widowisko. Przyczyn naszej porażki można szukać w każdym elemencie, widać, że mamy twardy orzech do zgryzienia. Nie ma kłopotu z atmosferą w zespole. Ten problem leży głęboko w naszej psychice, ale tylko do pewnego stopnia. Gramy dobrze do momentu, kiedy ktoś nie odskoczy nam na trzy-cztery punkty. Wówczas coś pęka i popełniamy proste błędy. Umiejętności o tym nie decydującą, lecz inne kwestie. Musimy się wszyscy wspólnie zastanowić nad tym tematem.

Damian Dacewicz (trener Pamapolu): My przeżywaliśmy podobne problemy w ostatnich tygodniach. Takie sytuacje będą miały miejsce, bo jestem młodym trenerem i wszystkiego dopiero się uczę. Byliśmy w kryzysie, ale do upadku droga jest jeszcze daleka. Pozostało nam do końca rundy zasadniczej sześć spotkań i w końcu musiał nastąpić moment, w którym wreszcie przełamaliśmy swoją niemoc. W Bydgoszczy wychodziło nam praktycznie wszystko, ale mieliśmy również bardzo wiele szczęścia. Jako trener beniaminka żyję pod dużą presją, bo walczę o utrzymanie, a nie jak wcześniej w karierze zawodniczej - o laury i medale.

Waldemar Wspaniały (trener Delekty): W kolejnym spotkaniu powtarza się podobna sytuacja. Prowadzimy różnicą kilku punktów i nie potrafimy tego dowieźć do końca. Tak było na przykład w drugim secie. Za porażki zawsze najbardziej winny jest trener. Dla mnie największym problemem jest fakt poddania się w trzecim secie i trudno znaleźć słowa odpowiadające tej sytuacji. Na pewno nikt nam nie odbierze awansu do fazy play-off, ale z taką postawą szybko skończymy rozgrywki na pierwszej rundzie. Podczas swojej długiej trenerskiej kariery nie przypominam sobie tak fatalnej serii (1:7 - przyp. red) we własnej hali. Za tydzień gramy wreszcie na wyjeździe i być może wygramy, ale musimy zagrać zdecydowanie inaczej.

Bydgoski klub informuje ponadto o zmianie terminu spotkania 15. kolejki PlusLigi Delecta - Jadar. Pierwotnie mecz miał odbyć się 27 lutego, ale został przeniesiony na 25 lutego. Początek o godzinie 18:00.

Komentarze (0)