- W sobotę rano akurat wybierałem się na trening. Po drodze miałem jeszcze odebrać zdjęcia od fotografa. O wszystkim opowiedział mi sprzedawca. Długo nie mogłem uwierzyć w to, co się stało - relacjonuje moment, w którym dowiedział się o katastrofie Paweł Abramow. Siatkarz podkreśla, że nigdy w życiu nie słyszał o niczym podobnym.
Zawodnik jest zdania, że taka tragedia nie poprawi stosunków polsko-rosyjskich. - One nie zmieniają się na skutek takich wydarzeń - wyjaśnia zaznaczając jednak, że na pewno po tragedii Polska i Rosja staną się sobie bliższe.
Więcej na stronie sport.pl.