Ryszard Bosek: Dobrze, że mogą pograć sobie zmiennicy

Dwaj siatkarze ze złotej drużyny Huberta Jerzego Wagnera – Ryszard Bosek i Marek Karbarz uważają, że ten turniej jest pożyteczny dla reprezentacji. Mimo, że są to kwalifikacje do mistrzostw Europy i nie są one mocno obsadzone, to da się zauważyć plusy gry ze słabszymi zespołami.

- Nie śledziłem wszystkich spotkań, ale patrząc na to, jakie drużyny grały, poziom był do zaakceptowania, bo są to eliminacje do mistrzostw Europy. Więc siłą rzeczy w takich turniejach występują też słabsze drużyny. Najważniejsze, żeby zespoły walczyły. W większości są to zespoły słabe, ale muszą odegrać swój turniej. Ważne, że te młode zespoły pokazały zaciętość. To są młodzi ludzie, którzy dopiero uczą się grać w prawdziwą siatkówkę- powiedział mistrz olimpijski Ryszard Bosek.

Nasi siatkarze byli absolutnymi faworytami tego turnieju. Nawet strata seta w ich przypadku byłaby małą niespodzianką, a najbliżej urwania partii Polakom byli Estończycy. - Bardzo trudno jest grać, kiedy wie się, że ma się wygraną na starcie, bo nasz zespół jest zdecydowanie mocniejszy. Najistotniejszym aspektem tych spotkań jest to, że w naszym zespole mogli pograć ludzie, którzy później raczej takiej szansy nie dostaną. Dla nich na razie każdy mecz w reprezentacji to nowe doświadczenie.

Były przyjmujący złotej drużyny Wagnera pojawił się na tym turnieju ze względu na ogromny szacunek do śp. Huberta Wagnera. - Memoriał jest dla mnie specjalnym turniejem. Myślę, że gdyby to były same kwalifikacje do mistrzostw Europy, to tutaj by mnie nie było, ale przyjeżdżamy zawsze tutaj, spotykamy się i wspominamy. Atmosfera niesamowita i nie było roku, żeby nie było fajnie, dlatego tak chętnie stawiamy się w Olsztynie.

W podobnym tonie do Ryszarda Boska wypowiadał się jego kolega z reprezentacji Marek Karbarz. - Memoriał Huberta Jerzego Wagnera jest specyficznym turniejem. Pokazujemy, że cały czas pamiętamy o nim i nie zapominamy. Ten memoriał mógł się odbyć dzięki zaangażowaniu wielu osób, ale tym razem jest wyjątkowo połączony z kwalifikacjami do mistrzostw Europy. Moim zdaniem z tych słabszych zespołów dobre wrażenie po sobie pozostawiła Czarnogóra, która jest młodym zespołem, nieźle zagrała także Estonia - powiedział były podopieczny Huberta Wagnera - Marek Karbarz.

Źródło artykułu: