Toni Kankaanpaa: Był to dla mnie bardzo dobry wybór

Toni Kankaanpaa jest jednym z zawodników, który nie znalazł uznania w oczach włodarzy Tytanu AZS Częstochowa i opuścił częstochowski zespół. Fin do Częstochowy trafił w połowie zeszłego sezonu w miejsce kontuzjowanego Dawida Murka i trzeba przyznać, że pozostawił po sobie bardzo korzystne wrażenie. - Był to dla mnie bardzo dobry wybór - przyznaje Kankaanpaa o pobycie w polskiej lidze.

26-latek w końcówce sezonu był jedną z pierwszoplanowych postaci w częstochowskiej ekipie i miał spory wkład w to, że "Akademicy" uplasowali się na piątym miejscu i wywalczyli przepustkę do gry w europejskich pucharach. - Myślę, że powinniśmy być zadowoleni z tego wyniku. Mieliśmy na prawdę trudny okres z dużą ilością kontuzji i do tego pasmo porażek. Na szczęście udało się nam przezwyciężyć problemy i wygrywać odpowiednią ilość spotkań, by podtrzymać tradycję występów w europejskich pucharach - cieszy się Kankaanpaa.

Fin z perspektywy czasu nie żałuję przenosin do Częstochowy. Początki Kankaanpy w PlusLidze były trudne, jednak po okresie aklimatyzacji pokazał swoją prawdziwą wartość i w końcówce był podporą swojej drużyny. - Myślę, że był to dla mnie bardzo dobry wybór. Zdawałem sobie sprawę, że będzie ciężko dołączyć do zespołu w środku sezonu i na początku rzeczywiście nie było łatwo. Z biegiem czasu było jednak tylko lepiej i uważam, że w końcówce sezonu pomogłem drużynie, co było moim zadaniem. Dodatkowo zebrałem także wiele nowych, życiowych doświadczeń - podkreśla.

Siatkówka jest niezwykle popularna w naszym kraju, co przekłada się na rozgrywki ligowe. W PlusLidze, co roku pojawia się cała rzesza znanych i wielkich nazwisk, dzięki czemu poziom rozgrywek jest niezwykle wysoki. - Tak, jak powiedziałeś, to jedna z najlepszych lig w Europie, ale i na świecie. To było fantastyczne. Każde spotkanie było ciężkie i każdy rywal prezentował niezwykle wysoki poziom. Za każdym razem hale były wypełnione po brzegi, co dawało tylko więcej radości z gry - dodaje Fin.

Częstochowska publika przyzwyczajona do sukcesów jest niezwykle wymagająca i „Akademicy” bez względu na skład personalny w każdym sezonie są skazani i zobligowani do walki o najwyższe "laury". Oczekiwania wobec Kankaanpy również były wysokie bowiem Fin zajął w drużynie miejsce kontuzjowanego Dawida Murka, który jest ikoną klubu. - Myślę, że moje relacje z kibicami były dobre. Oczywiście początkowo wymagali ode mnie, abym zastąpił Dawida Murka, ale na szczęście zrozumieli, że Dawid jest tylko jeden na świecie. Najpierw musiałem zyskać ich zaufanie, choć mówiąc szczerze nie grałem najlepiej na początku. W ostatnich meczach pokazałem niezły poziom, jednak sam musiałbyś się ich zapytać, czy byli zadowoleni z tego, co zobaczyli - kończy Toni Kankaanpaa.

Fin po dobrym sezonie spędzonym w PlusLidze nie mógł narzekać na brak ofert. Sam przyznał, że zainteresowane jego usługami było, co najmniej kilka klubów. Ostatecznie zdecydował się na ofertę zespołu z Innsbrucka i w nadchodzącym sezonie zobaczymy go w lidze austriackiej.

Komentarze (0)