Do meczu rewanżowego reprezentantki Belgii przystąpiły z ogromnym animuszem, pewnie wygrywając pierwszą partię 25:15. - Podobnie jak w pierwszym meczu, graliśmy zbyt nerwowo i okazaliśmy za dużo szacunku dla rywalek - wyjaśniał po meczu trener Chorwacji Miroslav Aksentijevic. Reszta spotkania potoczyła się już podobnie jak pierwszy mecz tych drużyn, czyli pod dyktando Chorwatek. Siatkarki Belgii wygrały wprawdzie jeszcze czwartą partię, było to już jednak bez znaczenia, bo w tym momencie awans do przyszłorocznych ME zapewniony miały już podopieczne Aksentijevica. Całe spotkanie zakończyło się wygraną reprezentacji Chorwacji 3:2.
Z bardzo dobrej strony w tym spotkaniu pokazała się Senna Usic Jogunica (Chorwacja), zdobywczyni aż 23 punktów. W ekipie Belgii na wyróżnienie zasłużyła Freya Aelbrecht, która również zdobyła 23 oczka. - Po bardzo łatwej wygranej w pierwszej partii, nie potrafiliśmy utrzymać poziomu w dalszej części meczu. Byliśmy zbyt entuzjastycznie nastawieni do gry i zapomnieliśmy o wykonywaniu podstawowych zadań na parkiecie. Zbyt szybko i łatwo traciliśmy punkty - skomentował spotkanie belgijski trener Gert Vande Broek.
Belgia - Chorwacja 2:3 (25:15, 21:25, 22:25, 25:23, 13:15)
Pierwszy mecz Chorwacja - Belgia 3:1. Awans: Chorwacja