- Decyzję, że nie pogram sobie w sparingu przeciwko kędzierzynianom podjęliśmy wspólnie z trenerem. Mam lekką kontuzję kolana i trenuję na 60 proc. możliwości. Do rozpoczęcia sezonu ligowego powinno być już wszystko w najlepszym porządku i mam nadzieję, że forma będzie o wiele wyższa niż w tej chwili - wyjaśnia Igor Yudin, atakujący zespołu z Jastrzębia.
Australijczyk reprezentował swoją ojczyznę podczas niedawno zakończonych MŚ we Włoszech. Yudin, podobnie jak nasi siatkarze, z siatkarskiego mundialu wrócił wcześniej, niż się tego pierwotnie spodziewano. Zespół z Antypodów odpadł już w pierwszej rundzie turnieju mistrzowskiego, a brzemienna w skutkach, okazała się niespodziewana porażka tej drużyny z Kamerunem. -Oni w tym dniu byli lepsi od nas. My nie zagraliśmy na 100 proc. swoich możliwości i nie wykonaliśmy zadań taktycznych postawionych nam przed meczem. Było to duże rozczarowanie dla nas, ale te mistrzostwa całe były bardzo dziwne. Nie było czuć atmosfery dużej imprezy - kontynuuje siatkarz.
Do rozpoczęcia sezonu ligowego pozostało 10 dni. Czy atakujący Jastrzębskiego Węgla będzie w stanie wyrzucić z pamięci dotkliwą i niespodziewaną porażkę z Kamerunem - Nie będzie z tym problemu. Sezon reprezentacyjny już się skończył. Teraz jestem w Polsce, by jak najlepiej grać dla Jastrzębia. O wpadce podczas mistrzostw świata już zapomniałem - przekonuje Yudin.