Polki lepsze od Niemek po znakomitym meczu!

Po pełnym dramaturgii pojedynku reprezentacja Polski pod wodzą Marco Bonitty wygrała drugi mecz w turnieju eliminacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Tym razem wyższość Złotek musiała uznać reprezentacja Niemiec, która uległa 3:2 (22:25, 25:21, 14:25, 25:19, 15:8). Rewelacyjną końcówkę zagrała Anna Podolec, która niemal w pojedynkę wygrała tie-breaka, wyrastając tym samym na bohaterkę spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska - Niemcy 3:2 (22:25, 25:21, 14:25, 25:19, 15:8)

Składy drużyn:

Polska: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Katarzyna Gajgał, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Barańska, Milena Sadurek, Eleonora Dziękiewicz, Mariola Zenik (libero) oraz Maria Liktoras, Katarzyna Skorupa, Milena Rosner Anna Podolec, Karolina Ciaszkiewicz.

Niemcy: Hanka Pachale, Tanja Hart, Cornelia Dumler, Christiane Furst, Angelina Grun, Corina Ssuschke, Heike Beier (libero) oraz Linda Dorendahl, Margareta Kożuch, Kathleen Weiss, Atika Bouagaa, Kathy Radzuweit.

Początek spotkania w wykonaniu obu drużyn był bardzo wyrównany. Raz jedna, a raz druga ekipa odskakiwała na dwa trzy punkty, ale po chwili przeciwniczki doprowadzały do remisu. Taki przebieg tej części partii utrzymywał się aż do stanu 17:17. Wtedy dwa oczka zdobyła Hanka Pachale, a po jednym dorzuciły Angelina Grun i Corina Ssuschke. W zatrzymaniu Niemek nie pomogła nawet przerwa wzięta w międzyczasie przez Marco Bonittę. Polki nie potrafiły już nawiązać walki z gospodyniami. Choć odrobiły jeden punkt, to i tak przegrały 22:25.

Drugą odsłonę lepiej zaczęły gospodynie tego turnieju. Przede wszystkim zaczęły stawiać skuteczne bloki. Dzięki temu na pierwszą przerwę techniczną zeszły z dwupunktowym prowadzeniem, po niej to Polki doszły do głosu. Milena Sadurek zaczęła wykorzystywać środek. W krótkim czasie dwa punkty zdobyła Maria Liktoras, która niedawno przeszła artroskopie kolana, a podopieczne Bonitty zbliżyły się do przeciwniczek na jeden punkt (11:12). Jednak po ataku Grun i aucie Małgorzaty Glinki zrobiły się trzy oczka straty. Trener Polek wolał nie ryzykować i wziął czas, przyniósł on oczekiwane efekty. Najpierw zagrywkę popsuła Christiane Furt, później asem serwisowym popisała się Glinka, a do remisu doprowadził blok Eleonory Dzikiewicz (14:14). Taki stan utrzymywał się tylko chwilę, ponieważ Ssuschke i Cornelia Dumler wyprowadziły swój zespół na dwupunktowe prowadzenie jeszcze przed przerwą techniczną (16:14). Bonitta znowu skutecznie przemówił do naszych zawodniczek. Niemki zaczęły popełniać błędy w ataku i zagrywce. Punktowe bloki stawiała Liktoras, a Katarzyna Skowrońska i Glinka brylowały w ataku. Dzięki temu biało-czerwone rozstrzygnęły tą partię na swoją korzyść (25:21).

Trzeciego seta katastrofalnie zaczęły Polki. Regularnie nadziewały się na blok przeciwniczek, popełniały dużo błędów własnych i przede wszystkim nie potrafiły zatrzymać rozpędzonej Grun. Trener Bonitta wymienił prawie całą szóstkę, która rozpoczęła tą odsłonę i szykował je już do następnej partii. Na boisku została tylko Dziękiewicz, a nasze siatkarki mimo wszystko przegrały bardzo wysoko, bo aż 25:14.

Po takim poprzednim secie należało się spodziewać szybkiego zakończenia tego meczu przez Niemki, albo odwrócenia losów spotkania przez Złotka. Na nasze szczęście sprawdził się ten drugi scenariusz, choć do stanu 13:13 oba zespoły szły łeb w łeb. Później głównie za sprawą Glinki, która zdobyła jeden punkt blokiem i jeden atakiem, Polki odskoczyły na cztery oczka. Mogło się wydawać, że już nic im nie przeszkodzi w zwycięstwie. Jednak podopieczne Giovanniego Guidettiego doszły na jeden punkt przy stanie 19:18. Wtedy świetne zawody zaczęła rozgrywać Anna Podolec. Najpierw zdobyła dwa punkty z rzędu, przez co wprowadziła nerwowość do obozu przeciwniczek, a te zaczęły popełniać błędy. Presji nie wytrzymał także szkoleniowiec Niemiec, który w efekcie ujrzał żółtą kartkę. Całego seta zakończyła Podolec, doprowadzając tym samym do tie-breaka (25:19).

Piąta partia to dominacja Anny Podolec. Tak jak kiedyś Glinka rozmontowała zespół niemiecki, tak teraz "chicken" zdobył w samym tie-breaku osiem punktów, w tym aż cztery z zagrywki. Pomogła nam także Ssuschke, która w decydującym momencie aż trzy razy się pomyliła. Złotka wygrały tego seta 15:8, a cały mecz 3:2. Tym samym z dwoma zwycięstwami awansowały do półfinału. Przed zawodniczkami Bonitty jeszcze jedno spotkanie grupowe z Turcją, które zostanie rozegrane w piątek.

Wyniki grupy B:

wtorek

Niemcy - Turcja 3:0 (25:20, 26:24, 25:19)

Polska - Holandia 3:1 (25:17, 30:28, 16:25, 25:20)

środa

Polska - Niemcy 3:2 (22:25, 25:21, 14:25, 25:19, 15:8)

czwartek

15.00 Turcja - Holandia

piątek

15.00 Turcja - Polska

20.00 Niemcy - Holandia

Tabela Z P Pkt Sety

1. Polska 2 0 4 6-3

2. Niemcy 1 1 3 5-3

3. Holandia 0 1 1 1-3

4. Turcja 0 1 1 0-3

Źródło artykułu: