Do rozgrywek Ligi Mistrzów drużyna Jastrzębskiego Węgla podchodzi z optymizmem i bardzo dużymi nadziejami. - Uważam, że w rozpoczynającej się edycji mamy rywali na równym sobie poziomie, na pewno słabszych niż rok temu i wydaje mi się, że nigdy wcześniej, przynajmniej odkąd ja gram w Jastrzębiu, nie mieliśmy tak wielkiej szansy na awans do dalszych gier. Trzeba ją tylko wykorzystać, a mamy wszelkie predyspozycje, by to zrobić. Żeby nie zostać źle zrozumianym, w Lidze Mistrzów wszystkie drużyny potrafią grać w siatkówkę, nie ma słabeuszy, ale jednocześnie, mogliśmy trafić znacznie gorzej - powiedział w rozmowie z portalem plusliga.pl Igor Yudin.
W poprzednim sezonie drużyna z Jastrzębia pokonała Piacenzę i Friedrichshafen, ale mimo tego nie zdołała wywalczyć awansu do następnej rundy. W tym roku rywale są teoretycznie słabsi. - Teoretycznie najmniej wygodnym rywalem faktycznie powinien być Bled, uczestnik ostatniego Final Four, którego skład niewiele się zmienił. Ale ja jakoś, chyba po zeszłorocznych doświadczeniach, mam sporo dystansu do Greków. Olympiacos to wprawdzie w tym sezonie zupełnie nowa drużyna, osłabiona, ale mogą nas zaskoczyć, tak jak rok temu Panathinaikos, który przyjechał do Jastrzębia w mocno okrojonym składzie, a przegraliśmy 1:3. Nie możemy liczyć na słabość przeciwników. Do każdego meczu musimy podejść skoncentrowani w stu procentach i grać na maksa - dodał zawodnik.
Więcej na plusliga.pl