Nowy zarząd i stare długi w Orle

Dotacje z budżetu miasta oraz pieniądze od sponsora wystarczą tylko na część długów, jakie ma międzyrzecki Orzeł - 470 tys. zł to spora kwota. Zawodnicy w tym sezonie nie zobaczyli jeszcze swoich wynagrodzeń.

Magdalena Gajek
Magdalena Gajek

Orzeł Międzyrzecz skompletował nowy zarząd, a więc otrzyma 150 tys. zł dotacji z Urzędu Miasta. Kierujący klubem to: Andrzej Kaczmarek, Krzysztof Gałkowski, Tomasz Gajewy, Kazimierz Pacholak, Zbigniew Słupiński, w komisji rewizyjnej znaleźli się Dariusz Stafyniak, Waldemar Czyż i Lesław Wanat. Pojawiły się także głosy, że siatkarze mają otrzymać 120 tys. zł od sponsora strategicznego. - A za kilka dni, po wyborach samorządowych, rozpoczniemy rozmowy z nowymi władzami Międzyrzecza - mówił podczas walnego zgromadzenia prezes Andrzej Kaczmarek.

Nie oznacza to jednak, że siatkarskie sprawy w Międzyrzeczu zostały rozwiązane. Klub nadal ma dług prawie 470 tys. zł. - Pantoflową pocztą dotarła do mnie informacja, że w przyszłorocznym prowizorium budżetowym przewidziano dla nas... 100 tys. zł. To oznacza koniec ligowego volleyballu w Międzyrzeczu - dodaje Kaczmarek.

Ostatni mecz z Jokerem Piła pokazał, że zawodnicy mają już naprawdę dosyć tego, co dzieje się w Orłe. Zrezygnowani siatkarze przegrali 0:3. Kolejny mecz rozegrają w Gorzowie. Derby z GTPS-em zawsze były dla międzyrzeczan siatkarskim świętem, ale wygląda na to, że tym razem Orzeł w okrojonym składzie nie postawi się walczącym o awans gorzowianom.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×