Lotos Trefl Gdańsk nie dał szans rywalowi i pewnie pokonał SMS 3:0. W składzie Spały znaleźli się bardzo młodzi gracze, którzy nie mieli jeszcze okazji grać z takim zawodnikiem jak Enrique de la Fuente po przeciwnej stronie siatki. - Takie mecze także trzeba rozegrać. Ciężej się w nich zmobilizować, ale zawsze trzeba mieć się na baczności. Młodzi zawodnicy są zawsze nieobliczalni, ale widać, że i oni dziś nie byli w formie i nie radzili sobie zwłaszcza w obronie - komentował spotkanie popularny "Kike".
Trefl wydaje się być w coraz lepszej formie. To dopiero początek rewanżowej rudny rozgrywek I ligi ale Lotos zgodnie z oczekiwaniami jest już na czele tabeli rozgrywek. - Powoli nasza gra zaczyna wyglądać tak jak powinna, ale jeszcze nie popadamy w hurra-optymizm. Trzeba ciągle pracować, by zobaczyć co jeszcze należy poprawić. Teraz jedziemy do Radomia, więc tam zweryfikujemy naszą dyspozycję z trudnym rywalem - mówi de la Fuente.
Atmosfera w zespole jednak wydaje się być znakomita i z meczu na mecz zdaje się stawać coraz lepszą. - To prawda. Cały czas wierzymy w awans a zwycięstwa na pewno spalają drużynę w jedno - zakończył Enrique de la Fuente.