Katarzyna Gajgał: Byłyśmy trochę zestresowane

Po bardzo zaciętym spotkaniu siatkarki Muszynianki Fakro Muszyna pokonały po rozegraniu aż pięciu setów zawodniczki mistrza Rosji - Zariecza Odincowo. Jedną z najlepszych zawodniczek na placu gry była środkowa polskiego zespołu, Katarzyna Gajgał.

W wywiadzie dla oficjalnej strony muszyńskiego klubu "na gorąco" zrelacjonowała to, co stało się na boisku. - Ten mecz wyglądał mniej więcej tak, jak pierwsze spotkanie u nas. My wygrałyśmy wtedy dwa sety i przegrałyśmy mecz 2:3. Teraz było odwrotnie. Dzięki temu zwycięstwu zajęłyśmy drugie miejsce w tabeli i nadal jesteśmy w grze.

Według Katarzyny Gajgał zespół mistrza Rosji zagrał bardzo dobrze w dwóch pierwszych setach. Później było już już nieco gorzej. Na pewno duży wpływ na motywację dla polskiej drużyny miała stawka spotkania. Zwycięstwo dawało przecież awans do dalszej fazy rozgrywek. - W dwóch pierwszych setach wyszłyśmy trochę zestresowane, bo jednak wiedziałyśmy o co gramy.

Metodą na drużynę Zariecza Odincowo była agresywniejsza zagrywka, która pozwoliła odrzucić rywalki od siatki. A to dawało szansę na zdecydowaną poprawę gry w obronie oraz blokiem. - Nie bałam się o wynik. Dziś akurat cały czas miałam taką wiarę, że uda nam się wygrać. Ta końcówka jest dla nas zresztą bardzo dobra, bo dodaje pewności siebie i na pewno pomoże w innych trudnych momentach - wyjaśniała reprezentantka Polski.

Komentarze (0)