Aleksandra Jagieło (kapitan Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna): Na pewno cieszymy się ze zwycięstwa. Ten mecz był trochę szarpany, grałyśmy seriami, zaczęło się bardzo nerwowo. Trochę na własne życzenie przegrałyśmy czwartego seta. Później zrobiło się nerwowo w tie-breaku, bo prowadziłyśmy czterema punktami i MKS nas dogonił, ale najważniejsze, że wywozimy z Dąbrowy dwa punkty.
Joanna Staniucha-Szczurek (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Przede wszystkim gratuluję zespołowi z Muszyny, bo pokazał charakter. Cieszę się z tego jednego punktu, bo po drugim secie myślałam, że powtórzy się sytuacja z meczu z Atomem, gdy się poddałyśmy i nie podjęłyśmy już walki (dąbrowianki wygrały z Atomem jednego seta, a potem przegrały trzy kolejne - przyp. red.), ale udało nam się podnieść głowy. Tak samo jak w tie-breaku, gdy muszynianki miały już praktycznie go gładko wygranego, nam udało się doprowadzić do remisu. Niestety, nie udało się wygrać. Cieszymy się z tego jednego punktu, bo Bank BPS jest mocnym przeciwnikiem, jednym z najlepszych w Polsce, który dysponuje trudną zagrywką - właśnie w tym elemencie dziewczyny nas pogoniły. Teraz skupiamy się na ASPPT Miluza (mecz rewanżowy w ramach Pucharu CEV zostanie rozegrany w najbliższą środę - przyp. red.) i następnych meczach, bo o tym trzeba jak najszybciej zapomnieć.
Bogdan Serwiński (trener Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna): Chciałem przede wszystkim podziękować swoim zawodniczkom, bo włożyły w ten mecz dużo ambicji i serca. Zresztą jeden i drugi zespół włożył w niego dużo ambicji i walki, ale Waldek będzie dziękował swoim podopiecznym, ja podziękuję swoim. Grało nam się naprawdę trudno, bo mamy za sobą bardzo dużo spotkań - w czwartek zmierzyliśmy się z Rabitą w trudnym meczu, teraz czeka nas wyjazd - i nie jest takie łatwe do wykonania wygrać je wszystkie. Myślę, że mimo błędów i szarpanej gry, to spotkanie mogło podobać się kibicom, a chyba między innymi o to chodzi w siatkówce.
Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Gratuluję drużynie z Muszyny w pełni zasłużonego zwycięstwa, bo była od nas lepsza. Mogę powiedzieć, że szczęśliwie zdobyliśmy jeden punkt. W tie-breaku dziewczyny po raz drugi podczas całego spotkania pokazały ogromny charakter i przy odrobinie więcej szczęścia moglibyśmy nawet odwrócić losy tego meczu, ale na pewno zespołem dominującym na parkiecie był Bank BPS. Grało nam się nie najlepiej, muszynianki goniły nas zagrywką i trudno nam się przyjmowało. Myślę, że jeszcze żaden zespół w tym roku nie męczył nas tak na zagrywce. Widać po naszym ataku, że słabe przyjęcie przełożyło się na ten element, mieliśmy chyba najsłabszy atak w całym sezonie. W kontekście tego wszystkiego jeden punkt musi cieszyć, myślę że w następnym spotkaniu sobie to odbijemy.