Zwycięzców się nie sądzi - komentarze po meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Centrostal Bydgoszcz

Wydaje się, że nikt i nic nie może obecnie pokonać zespół z Dąbrowy Górniczej. Zawodniczki Waldemara Kawki odprawiły szybko rywala, z którym w poprzednich sezonach rozgrywała długie i pełne dramaturgii spotkania. Mowa o bydgoskim Centrostalu, którego szkoleniowiec Piotr Makowski podkreślał wpływ błędów swojego zespołu na wynik piątkowego spotkania. Na konferencji wielokrotnie wspominano o rewanżowym meczu Tauronu MKS z Dynamem Krasnodar, który odbędzie się w Rosji.

Joanna Kuligowska (kapitan Centrostalu Bydgoszcz): Chciałabym bardzo pogratulować dobrej gry koleżankom z Dąbrowy, widać, że są na fali. My, niestety, nie pokazałyśmy swojej siatkówki, nie wychodziło nam dosłownie nic. Psułyśmy zagrywkę i popełniłyśmy bardzo dużo błędów własnych. Poza tym Zagłębianki bardzo dobrze przyjmowały i grały bardzo szybkie piłki na skrzydła i środek. Nie mogłyśmy sobie z tym kompletnie poradzić. Pozostaje mi tylko pogratulować jeszcze raz dobrej gry i życzyć powodzenia w Krasnodarze.

Joanna Szczurek (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Dziękuję za gratulacje, proszę trzymać za nas kciuki w Krasnodarze, bo na pewno nie będzie łatwo. Cieszę się, że udało nam się wygrać za trzy punkty, bo Centrostal jest dla nas bardzo trudnym przeciwnikiem i w ostatnich meczach pokazywał się z bardzo dobrej strony. Spodziewałyśmy się ciężkiej walki, poza tym cieszę się ze zwycięstwa w kontekście play-offów. Postawi nas ono w dogodnej pozycji i dzięki niemu nie powinnyśmy spaść w tabeli niżej niż czwarte miejsce. Teraz czeka nas chwila odpoczynku i o pierwszej ruszamy do Krasnodaru (siatkarki najpierw pojadą autokarem do Wiednia, skąd polecą bezpośrednio do Rosji - przyp. red.).

Piotr Makowski (trener Centrostalu Bydgoszcz): Gratulacje dla MKS-u. Co tu dużo mówić - popełniliśmy trzydzieści trzy błędy własne, a skoro dąbrowianki zdobyły sześćdziesiąt cztery punkty własne, to państwo sami możecie dopowiedzieć, co sądzę o naszym poziomie gry. Zepsuliśmy jedenaście zagrywek, na boisku zaś było dziewięć zawodniczek, z których każda chociaż raz zepsuła serwis. Bardzo pomogliśmy naszym rywalkom w tym zwycięstwie; nie znam przyczyn, będę starał się to wyjaśnić. Mam dwa dni na to, żeby sprawić, by ten zespół lepiej funkcjonował. Na pewno są potrzebne bardzo mocne zmiany. Trzymam, oczywiście, kciuki za zespół z Dąbrowy w Krasnodarze; Dynamo to bardzo trudny przeciwnik, ale na pewno w zasięgu Zagłębianek.

Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Wszystko zostało już powiedziane przez moich poprzedników. Dziękuję za gratulacje, zainkasowaliśmy trzy punkty ważne w kontekście dalszych ligowych kolejek. Na pewno im dalej, tym będzie coraz trudniej dla nas, włączając w to czekające nas podróże, Puchar Polski i wyjazdowy mecz z Atomem. Teraz jesteśmy bliżej pewnego celu przed zakończeniem rozgrywek, z czego bardzo się cieszę. Zdaję sobie sprawę, że zespół z Krasnodaru jest bardzo mocny i nie pojedziemy tam na wycieczkę. Mam nadzieję, że przywieziemy stamtąd zwycięstwo. Dostaliśmy bardzo dużo pomocy od zespołu z Bydgoszczy. Całe szczęście, że tak się stało, bo momentami nasza gra wyglądała różnie. Ale zwycięzców się nie sądzi, dlatego cieszymy się z trzech punktów.

Komentarze (0)