Politechnika dała nadzieję - przed półfinałami Skra Bełchatów - Tytan AZS Częstochowa

Siatkarze Politechniki Warszawskiej pokonując Skrę w ostatniej kolejce rundy zasadniczej dali nadzieję na to, że półfinały mistrzów Polski z AZS-em Częstochowa nie muszą być jednostronnymi widowiskami.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

- Od lat wszyscy sobie ostrzą zęby na to, żeby wygrać jakiś play-off ze Skrą i nikomu się ta sztuka nie udaje. Liczymy na to, że w końcu zaskoczymy z naszą grą, chociaż od ostatniej kolejki rundy zasadniczej do pierwszych spotkań półfinałowych nie było wiele czasu i może być ciężko - nie ukrywał Krzysztof Gierczyński. Jednakże tuż przed rozpoczęciem pierwszych spotkań w ramach play-off siatkarze stołecznej Politechniki pokazali, że z bełchatowianami można nawiązać równorzędną walkę.

W obecnym sezonie Skra dąży do zdobycia siódmego z rzędu tytułu mistrzowskiego. Podopieczni Jacka Nawrockiego otwarcie przyznają, że jest to dla nich cel nadrzędny i tylko na nim się koncentrują. Do rywalizacji półfinałowej z AZS-em Częstochowa podchodzą bardzo spokojnie, bowiem dla nich najważniejsza jest dobra forma drużyny, nie zaś przeciwnik. - Z każdym, z kim będziemy grali, będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony i wygrać - powiedział Paweł Woicki.

Zadanie, jakie stoi przed częstochowskimi Akademikami, nie jest łatwe, zważywszy na przebieg i wynik ostatniej ligowej rywalizacji ze Skrą Bełchatów. Podopieczni Marka Kardoša ulegli czempionom w trzech setach (do 22, 17 i 20). Dodatkowym utrudnieniem może być fakt, iż od tamtej porażki do pierwszego boju półfinałowego minie dokładnie tydzień. - Być może zaskoczymy przeciwnika jakimś elementem. Różne były koleje losu w siatkówce, sam też przechodziłem przez niesłychane zwroty akcji, i trzeba grać, dopóki piłka w grze - zapowiedział Krzysztof Gierczyński.

Można się spodziewać, że obydwie drużyny wystawią najsilniejsze składy, jakimi dysponują w chwili obecnej. Sytuacja z Reszowa, gdzie m.in. w miejsce Michała Dębca na pozycji libero zagrał Dawid Murek już nie powinna się powtórzyć. Ponadto szkoleniowiec częstochowskiej drużyny może liczyć na wszystkich zawodników, z wyjątkiem leczącego kontuzję Jakuba Oczki. Również w Skrze sytuacja zdrowotna ulega poprawie: do gry powrócił Miguel Angel Falasca i, być może, do pierwszych starć półfinałowych będzie gotowy Mariusz Wlazły.

Pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy Skrą Bełchatów a Tytanem AZS Częstochowa zostanie rozegrany 2 kwietnia br., początek o godz. 17:00.

Drugie spotkanie odbędzie się dzień później, tj. 3 kwietnia br., od godziny 17:00. Gra toczy się do trzech zwycięstw.

Bezpośrednią relację live z obydwu meczów przeprowadzi portal SportoweFakty.pl. Zapraszamy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×