LŚ grupa F: Słabi Amerykanie wracają do domu

Tylko dwie partie w meczu Brazylii z USA były emocjonujące, pozostałe dwie zostały wygrane wysoko. Zawodnicy Bernardo Rezende podnieśli się po słabym pierwszym secie, a mecz zakończyli rozbiciem rywali, którzy tak naprawdę rozbili się psychicznie na początku czwartej odsłony. Z awansu do półfinału cieszą się Canarinhos, którzy tym samym dołączyli do Rosjan, natomiast Kubańczycy i Amerykanie mogą powoli szykować się do wyjazdu z Polski, ale dopiero po trzecim dniu grupowych zmagań Final Eight.

W tym artykule dowiesz się o:

Starcie mistrzów świata i mistrzów olimpijskich musi być emocjonujące. Jednak biorąc pod uwagę jak obie drużyny zaprezentowały się podczas pierwszego dnia Final Eight emocji na poziomie olimpijskich nie można było się spodziewać.

O ile pierwsze akcje zaprzeczały temu twierdzeniu, o tyle dość szybko Amerykanie zaczęli wypracowywać sobie przewagę. Przeważali oni przede wszystkim w ataku, ale pomogła im nerwowość, która wdarła się w brazylijskie szeregi. Premierowa partia minęła bez echa, początek drugiej również zapowiadał szybkie zwycięstwo, ale tym razem Canarinhos. Zawodnicy Bernardo Rezende szybko wyszli na prowadzenie, ale równie szybko je stracili. Gra była więc wyrównana na parkiecie i tablicy wyników. Jednak detale były po stronie Brazylijczyków, którzy rozstrzygnęli tego seta na swoją korzyść, doprowadzając do remisu.

Gdyby nie błędy Amerykanów, to bardzo prosto mogliby prowadzić i to wysoko. Jednak zbyt duża liczba błędów i niedokładności powodowała, że tylko utrzymywali kontaktowy wynik. Wszyscy siatkarze walczyli o każdą piłkę, ale drogę do zwycięstwa ciągle zamykały im błędy. Brazylijczycy nie grali na sto procent swoich możliwości, ale przeważali nad rywalami opanowaniem. W najważniejszym momencie partii do głosu doszła również ich zagrywka, a dwie ostatnie akcje w wykonaniu Lucasa - który najpierw efektownie zdobył punkt z ataku, a potem zablokował Davida Lee - pokazały różnicę między Canarinhos, którzy potrafią wygrywać końcówki zaciętych setów.

Również Lucas rozpoczął czwartą odsłonę, dzięki niemu Brazylia prowadziła 3:0. Do dobrej gry doszły błędy Amerykanów, którzy w miarę upływu czasu zaczęli gubić się na boisku. Alan Knipe próbował ratować wynik, a w konsekwencji pozostanie w Final Eight, ale rywale byli już nieosiągalni dla jego podopiecznych.

USA - Brazylia 1:3 (25:15, 22:25, 22:25, 15:25)

USA: Matthew Anderson, David Lee, William Priddy, Ryan Millar, Brian Thornton, Clayton Stanley, Richard Lambourne (libero) oraz Paul Lotman, Evan Patak, Sean Rooney, Russell Holmes, Kevin Hansen.

Brazylia: Bruno Rezende, Sidao, Giba, Murilo Endres, Theo Lopes, Lucas Saatkamp, Sergio Santos (libero) oraz Marlon Yared, Leoandro Vissotto.

Tabela grupy F

Lp.DrużynaPunktyMeczeSetyRatio pkt.
1. Rosja 6 2:0 6:1 1.193
2. Brazylia 5 2:0 6:3 1.047
3. Kuba 1 0:2 2:6 0.902
4. USA 0 0:2 2:6 0.897

Zapewniony awans do półfinału mają już reprezentacje Rosji i Brazylii.

Kolejne spotkanie zostanie rozegrane o godzinie 17:15, wtedy w ramach grupy E zmierzą się reprezentacje Bułgarii i Argentyny.

Źródło artykułu: