Lukas Divis: Bardzo powoli zbliżamy się do Ligi Światowej

Siatkarze reprezentacji Słowacji pokonali w Ottawie Kanadę 3:1. Podopieczni Emenuela Zaniniego uczynili w ten sposób pierwszy krok w kierunku awansu do Ligi Światowej 2012.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Sukces reprezentacji Słowacji wbrew pozorom nie przyszedł łatwo. W zespole gospodarzy trudny do powstrzymania był Gavin Schmit zdobywca 22 punktów. W końcówkach setów to jednak podopieczni Emanuele Zaniniego wykazali się lepszą odpornością na stres i triumfowali w trzech z czterech odsłon. Kanada - Słowacja 1:3 (26:28, 25:22, 23:25, 23:25) Kanada: Duff, Simac, Schneider, Van Lankvelt, Schmitt, Winters, Lewis (libero) oraz Cundy, Soonias, Brinkman, Wilcox Słowacja: Masny, Kohut, Nemec, Chrtiansky, Kmet, Divis, Hupka (libero) oraz Bencz, Sopko, Zatko Po meczu powiedzieli: Emanuele Zanini (trener reprezentacji Słowacji): - To był bardzo trudny dla nas mecz. Po raz pierwszy zagraliśmy z rywalem spoza Europy. Wiedzieliśmy, że grają dobrze w obronie. W tym elemencie Kanada jest podobna do Hiszpanii, ale gracze radzą sobie lepiej i są silniejsi fizycznie i w ataku. Zaskoczyliśmy przeciwnika wystawieniem w podstawowej szóstce Stefana Chrystiansky'ego oraz kilkoma innymi elementami. Pamiętajmy jednak, ze to był dopiero pierwszy mecz. W rewanżu będzie dużo trudniej. Chłopaki pokazali wielkie serce i mimo problemów logistycznych, jakie mieliśmy tutaj w Kanadzie zdołali zwyciężyć. W rewanżu nie zamierzamy kalkulować i będziemy chcieli powtórzyć nasz sukces. Lubor Håland (prezes Słowackiego Związku Piłki Siatkowej): - Jesteśmy zadowoleni z wygranej. To był trudny mecz, zwłaszcza pod względem psychiki. Mimo, że w czwartym secie prowadziliśmy 20:12 Kanada zdołała odrobić straty. Mamy niewielkie doświadczenie w takich meczach. Zmiana klimatu i różnicy czasu - to wszystko wpływa na naszą grę. Ważne jest, że udało nam się wygrać i przed rewanżem jesteśmy w dobrej sytuacji. Mimo, że początkowo mieliśmy duże problemy z powstrzymaniem Schmitta, to udało nam się go kilka razy zablokować. Postawa Chrtiansky'ego była w tym meczu nawet dla mnie zaskoczeniem. Lukas Divis (kapitan reprezentacji Słowacji): - Pierwszy raz grałem przeciwko takiemu zawodnikowi jak Schmitt. Nie mogliśmy go powstrzymać, ponieważ atakował na bardzo wysokim pułapie. Wiedzieliśmy jednak, że nie będzie w stanie grać na najwyższym poziomie całego meczu. Czapki z głów, że udało nam się fizycznie wytrzymać to spotkanie. Jeśli ktoś powiedziałby przed meczem, że wygramy 3:1 wziałbym ten wynik w ciemno. Bardzo powoli zbliżamy się do Ligi Światowej i to jest nasze marzenie. Teraz wszystko jest w naszych rękach. Emanuel Kohut (środkowy Słowacji): - Zaczęliśmy dość niepewnie i to było widać. Szkoda straconej przewagi w czwartym secie, ponieważ w ostatecznym rozrachunku liczyć się będzie każda piłka. Kanada zagrała znakomicie w obronie. Wierzę, że w rewanżu będzie łatwiej. W drugim meczu kwalifikacji Chiny pokonały Egipt 3:0 (29:27, 25:22, 25:22). Rewanżowe mecze odbędą się 30 lipca (Kanada - Słowacja) i 31 lipca (Chiny-Egipt). Na zwycięzców w drugiej rundzie oczekiwać będą Portugalia i Portoryko. Triumfatorzy 2 rundy kwalifikacji zagrają w rozgrywkach Ligi Światowej 2012.
Słowacy po pierwszym spotkaniu mieli powody do radości. Jeżeli w rewanżu w Ottawie obronią zaliczkę będą o krok od awansu do Ligi Światowej 2012. Fot. FIVB
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×